niby wiem jak opiekować się królaskiem, czasami odpowiedzi na pytania innych są dla mnie oczywiste, czytając różne posty myślę, tak to prawda, ja też to wiem.
Ale wczoraj spanikowałam.
Dzekuś w niedzielę wieczorem bardzo przestraszył się remontu u sąsiada. Rumor był ogromny bo kawał ściany zwalił nam się na sufit. Mały schował się pod siano. Uspakajałam, głaskałam, mówiłam pieszczotliwie, zanim poszłam spać przestał się już chować w kątku. Niby miało być ok. Ale nie było. Rano była tylko jedna kupka i to taka baardzo rozmaźgana i zaczęła się głodówka. Jesteśmy jeszcze w fazie uodparniania więc podałm porcję biostyminy i lakcid, a potem przez cały dzień podtykałam pod pysio przysmaki najróżniejsze ale futro moje strania miało pod ogonkiem. Maluch nie jadł ani sianka, ani granulek ani suszek, ani świeżej zieleninki, ani owocków, NIC nie jadł. Biegać nie miał ochoty, pokładał się w kątku, nie reagował na zaczepki Maleństwa, przez większą część dnia nosiłam go na rękach albo siedział mi na kolanach, pozwalał mi na wszystko, mogłam mu nawet zajrzeć do pysia i obejrzeć ząbki (do tej pory wszelkie tego typu próby kończyły się gryzieniem). Zamiast bobeczków był śluz. Nie mogłam podać żadnego gerberka bo Dzekuś nie lubi marchewki a i jabłuszko nie należy do jego przysmaków. Udało mi się na siłę wstrzyknąć ok. 10 cm papki z granulatu, na więcej już mi nie pozowlił. Masowałam brzusio, przytulałam, wycałowałam za wszystkie czasy, wygłaskałam w każdą stronę.
W nocy malec mój zaczął skubać sianko, rano powitał mnie pięcioma bobkami, niekształtne, miękkie kulki jeszcze ze śluzem. Dziś idziemy do weta na wszelki wypadek (wczoraj akurat jej nie było).
Ale najważniejsze w tym temacie: jak Dzeki przestał jeść starałam się odszukać tu na forum jakiej porady bo spanikowałam i zaćmienia jakiegoś dostałam. I okazało się, że trzeba czytać wiele różnych tematów zanim uchwyci się jakiś konkret.
Dlatego proponuję aby jednak stworzyć ogólnie dostępny, taki wszystko w jednym miejscu poradnik sos, czyli co ma zrobić spanikowany opiekun w nagłych niespodziewanych sytuacjach