A Klapek ostatnio kopie w kuwecie i z rana zawsze mam masakrę i żwirek po całej zagrodzie
Ja obecnie mam to samo z Dziunią.Jak rano przychodzę do ucholi,to u niej w klatce zastaję totalny bajzel,cały żwirek rozgnieciony w drobny mak i wyżucony z kuwety
Niestety jak wracam wieczorem z pracy to też zdaża mi się zastać taki widok,wiięc sprzątania co niemiara.
A już się cieszyłam,że panna do kuwetki zaczęła sikać...a teraz i tak to wszystko ląduje w klatce.Dodam jeszcze,że z rana odbywa się tradycyjnie rzucanie ceramiczną miską po klatce
naprawdę trudno tego nie usłyszeć....
Mała futrzasta diablica narmalnie
...no ale i tak ją kocham,choć czasem mi ręce opadają,jak to wszystko widzę