Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że kiedykolwiek będę musiała napisac, że mam ze Zgodzią jakikolwiek problem - bo to okaz zdrowia i anioł nie królik, ale problem jednak jest i to coraz powazniejszy...
Zgodzia nie chce jesć siana. Żadnego, choć mam w domu kilka rodzajów i wszystkie z nich jadła zawsze bardzo chętnie. Wcześniej Zgodzia biegała całym dniami i była zamykana tylko na noc - siana wcinała mnóstwo. Od lutego tego roku przestaliśmy ją w ogóle zamykać. I Zgodzia jak ręką odjął zaczęła jeść mniej siana. Czasem zamykałam ją na godzinkę to wtedy jadła, ale jak była wypuszczona to siano w ogóle ją nie interesowało. Jest na diecie bezgranulatowej, ma dobry apetyt, wcina gałązki, zieleninę, zioła, warzywa. Natomiast siano ją nie obchodzi. Skubnie może dwa źdźbła albo w ogóle nic.
Kupiłam tunel sianowy to cały obskubała i na tym koniec. Próbowałam już wszystkiego: rozrzucałam siano na dywanie, wkładałam do domku z kartonu, wkładałam do rolek po papierze, zostawiałam kilka paczek otwartych luzem na dywanie. Ma do wyboru sianko melisowe, z mleczem, zwykłe, rumiankowe i żadnego nie chce jeść
Nie wiem już co robić. Nie chce jej znowu zamykać