Ja zawsze zabieram zwierzaki ze sobą. Zwykle podróżuję samochodem, wiec umieszczenie psa czy klatki na tylnym siedzeniu i przypiecie pasem to nie problem. Dla psów polecam fotelik dla dzieci. Pies moze na tym siąść lub się położyć i zawsze można podpiąć to pasem. Moja Sunia tak jeździ. Gdy była mała, siadałam z nią z tyłu. Ona kładła się na siedzeniu z pyszczkiem na moich kolanach i spala całą podróż. Tak przejechalam z nią z Lublina do Krakowa, Katowic itd. Jeśli chodzi o króliki, świnki, fretki itp., to polecam postawienie klatki na przednim siedzeniu i przypięcie pasem, lub gdy jest mała klatka, to nawet na podłodze. Dla posiadaczy kombi, wygodne jest umieszczenie klatki a nawet psa w bagażniku kombi ( pod warunkiem zdjęcia klapy przykrywającej bagaznik). Zwierzak jest bezpieczny bo widzi swojego właściciela, widzi świat przez szybę, nic mu się nie dzieje a ma dużo miejsca dla siebie. Ta metoda jest sprawdzona przeze mnie. Gdy otwieram bagaznik, moja suczka sama wskakuje do środka z nadzieją, że gdzieś pojedziemy. Oczywiście trzeba się liczyć z wylizaną tylną szybą
Co do podróży pociągiem lub busem, problem jest znacznie wiekszy. Gdy jest zimno to klatka musi byc czyms okryta. Wiadomo - czeka się na dworcach itd. Kolejna niedogodnosć jest taka, ze w publicznych środkach komunikacji przewija się wiele wiele osób. Zwierze może się bać. ludzie mogą chcieć je pogłaskać, przytuylić. To ogromny stres dla pupila. Gdy wyjeżdzałam pociągiem i zabierałam ze sobą świnkę, kupilam średniej wielkości kosz wiklinowy. Włożyłam tam koc a w środek kocyka świniaczka. Spała tam przez całą podróż. Był ojej ciepło i co chwile ją dotykałam żeby wedziała, że jestem przy niej. Oszczędzilam jej nachalnego kontaktu z ludźmi. Nie było żadnych problemów. Uważam, że to dobry pomysl i sprawdzony przeze mnie.
Z psami i kotami jest zupełnie inaczej. Wiadomo - konieczna smycz, jakiś przysmak, czasami jakaś ziołowa tabletka na uspokojenie i dużo całusów, przytulaków itp.