Nie wypuszczaj ich w pokoju, ktory dobrze znaja. Lepiej wypusc je w kuchni, lazience czy w przedpokoju, gdzie nie ma ich zapachow. I nie dziwie sie, ze Szyszek byl zly, Majka weszla na jego terytorium, klatka to przeciez jego cichy zakatek, tam czuje sie bezpieczny, taka ostoja, ktora zbeszczescila Majka.
Wiem,jednak myslalam,ze reakcja nie bedzie az tak ostra.Ona jest naprawde b.pozytywnie do Niego nastawiona i to widac.Szyszek jednak nie ciagnie do Niej.Ona przy kazdej mozliwej okazji probuje sie do Niego "dostac" .Z czego jednak jestem zadowolona..przed chwila Majka podeszla do Jego klatki i tak stala bokiem,a On wyciagal do Niej pychola...burczal przy tym dziwnie-troszke tj wtedy gdy biega wokol moich nog.
Klatki stoja obok siebie,uchole sie najwazjem widza ,cierpliwie czekam;]
ps.jestem dumna z Majki,dzisiaj bowiem kupilam Jej kuwete narozna
po przeczytaniu na forum,mimo,ze mala zalatwiala sie w jeden rog to potem i tak roznosila to na cala klatke,
Od razu zajarzyla o co chodzi i po co to tam stoi;] Normalnie DUMNA jestem z tej malej paskudy
[ Dodano: Nie Maj 25, 2008 10:51 am ]Mam pytanie, w ktorym momencie moge probowac z wsadzeniem ich do wanny?
i w ogole nie mam wyborazenia jak to zrobic.Mam w domu wsadzic je do jednego transporterka?(niestety nie mam wanny,a prysznic,wiec bede musiala kogos namowic,aby moc je tam poznac).
Nie bedzie sytuacji,ze zaczna sie w tym transporterku lac?
Wiecie wsadzam jednego,a nastepnie drugiego,a co jesli zacznie sie wojna juz tam?
echh Szyszek burczy na Majke jak ta podchodzi do klatki..ona jest cala podekscytowana(podejrzewam,ze widzi w nim potencjalnego ojca swoich dzieci