eh malo powiedziane dzis wrocil do pelnego zycia, jest to samo co przed zabiegiem ten krolik to diabel wcielony nic nie pomaga. Ma zamykaną klatke na spinke specjalną (normalne zamkniecie szybko nauczyl sie otwierać ) a i tak spieprza z niej klatke ma przykrywaną recznikiem na noc zeby spal jak swiece lampke nocną i koniec swiata krol spi w dzien nie w nocy z klatki probuje i tak uciec nic nie pomaga obracanie jej na odwrót zamykanie na klipsy zakrywanie wali w nią głową szarpie aż wyprowadzi mnie totalnie z równowagi dostanie w dupe i mam pół godziny spokoju wypuścić na noc się go nie da bo wariuje jak oszalały przez całą noc.
Ludzie przemyślcie sens kupowania królików ja mam po dzisiejszej nocy dość koniec świata 4 pobudki małe dzieci często mnie problemów stwarzają niż to ustrostwo...
Przychylam się do tego że to są zwierzęta na wieś do takich specjalnych klatek hodowlanych nie pokoju 3x3m w którym trzeba z nim mieszkać to jest horror!!!
Zeby bylo smieszniej w dzien kiedy moze biegac do woli (przez pol dnia ma otwarta klatke) spi po kątach a jak trzeba na kilka godzin się wyspac to sobie busz urządza juz pomijam fakt ze o 4.00 jest zawsze pobudka ale zadko da się nawet do tej pory zmrużyć oko....Poswieca sie mu maximum czasu bawi z nim karmi najlepsza karmą (alex z mleczami wazywami przysmakami full wypas)
To jest apel do wszystkich którzy czytając to forum jak ja niegdyś pomyslalą ze zrobie fajny prezent kupując żonie zwierzaka tak słotkiego jak wszyscy tu opisują... Obecnie wymiękam... jak to sie nie zmieni chyba zwariujemy chloe malo co budzi ale ja chyba nie dam rady. Rozumiem zeby to bylo dziecko i wogule ale z powodu 8 miesiecznego krolika zeby sie katowac to jest jakis dramat ....
Teraz rozumiem te wszystkie alergie i oddawanie krolikow na tej stronie ludzie z nimi pewnie podobnie nie wytrzymują to nie jest zwierze do trzymania w domu. Wychowalem sie troche na wsi mialem kontakt z kotami psami byly i krowy swinie barany - caly inwentarz co najwyrzej jakies zwierze o 5-6 rano zaczelo wolac o zarcie i ktos wstawal królik to nie wiem jak powiedziec wariat który niszczy psychicznie po pewnym czasie (kilkumiesiecznych zmaganiach ma się dość )
Piszcie co chcecie staram sie jak moge i tak jest pies pogrzebany jak ta kastracja go nie zmieni to ja nie wiem jak z nim zyc bedziemy...
Opisane w wersji bardzo łagodnej bez perwery typu położysz sie na 10min i obsika ci głowe z wyskoku uciekając podrapie całą twarz nabobkuje i po drodze zje sluchawki za 200zl ktore na 2min zostawilo sie bez opieki (oczywiscie ze stolu ale mu to nie przeszkadza by sobie wskoczyc na 1metrowy stół i je chrapnąć)
To jest natura królików, może ktoś dotrze tu przed kupnem i nie przeżyje później takiego szoku jak ja
zona jak przeczyta to pewnie nie bedzie pocieszona, ale te zwierzeta nadają sie naprawdę na hodowle w duzym domu gdzie mają spory wybieg i można się od nich odizolować ścianą
! - o ile i tej nie przegryzą
. Oczywiscie pokój lub piwnica którego nie bedzie szkoda jak coś w nim zjedzą podrapią obsikają zniszczą. Sciana powinna być dobrze izolowana akustycznie pomiędzy sypialnią a królikiem one potrafią narobić tyle chałasu że somsiedzi w pokoju obok nam robią awantury że spać nie mogą co dopiero my.
Najgorsze ze zadne metody wychowawcze nie rokują żadnych sukcesów do kuwety robi jak mu sie chce wszystko łącznie z sikaniem, chce zaznaczać teren zaznacza nie chce tak to zrobi do kuwety ma inny humor to właścicielowi na głowę. Raz chyba przegryzł kabel 220V (częsciowo oczywiście kable są i tak juz poprzyklejane do ścian itp zabezpieczone max jak sie da po tym nic jednak sie nie zmienia ten stwór bezrozumny mimo że prawie go zjarało przegryza wszystko nadal) brak słów może jest i mądry jest jednak wykożystuje tą mądrość jedynie do grania na nerwach.
straty bilans
moje najdroższe słuchawki wskoczyl w 2 min jak mnie nie bylo na stół wszamał (200zl naprawilem jakoś
)
2 ladowarki
kabel z laptopa w 10 miejscach
kwitki przycinane jak tylko wyjdzie się na kilka minut z pokoju do łazienki
liczne notatki zjedzone w całośći poniszczone książki i rózne przedmioty codziennego użytku których nikt przed nim nie uchroni bo się nie da!!!
ubrania koszulki poniszczone w zasiegu królika nie da się nic zostawić wszystko zniszczy!!!!
To jednak nic najgorsze że z oka spuścić się go nie da, a czlowiek nie jest niańką dla królika coś tu nie gra ... łazić i sprzątać za nim by nie tarzać się w kupach i sikach trzeba co 2 h (tak kiedys robil ladnie do kuwetki jednak to jest loteria zależąca tylko od humoru zwierza nic tu żadne techniki nie pomogą 0 wdzięczności
królik to nie pies czy kot to całkiem inne zwierze tego posta kieruję do nowych ludzi którzy chcą kupić królika i jak ja znaleźli to forum na 1 pozycji w google i czytają same superlatywy o tych zwierzętach można to niestety między bajki włożyć
Potraktujcie to jak wsparcie waszej fundacji pomocy królikom
ktoś kto sie natknie na kilka takich postów nie kupi
za zadne skarby. Tylko w tym celu to napisałem... może jednak się kiedyś zmieni nadzieja matką głupich
Bynajmniej to wszystko nie jest kwestia wychowania, naszego nic nie dziala zadna zasada kija i marchewki pokazywania cierpliwości on robi co chce. Psa nauczysz w miesiąc i jest najbardziej wdziecznym zwierzeciem na swiecie królik natomiast zniszczy cie przy pierwszej okazji ku temu jedyne co dziala to bicie go ale to chyba nie metoda malo kto jest chyba zwolennikiem karania zwierząt jednak królik jak zrzucisz go z biurka na ktore Ci wskoczy uzna to za zabawę i wskoczy 10 nastepnych razy jedenastym coś ci zjadając jak cie nie będzie.
Jesli poscierasz za nim siki nasika w to samo miejsce jak mu sie zachce. Na jego oczach bedziesz wrzucac bobki do kuwety zrobi nastepne bo mysli ze ci to przyjemnosc sprawia nic nie skutkuje dawnanie nagrod w kuwecie pokazywanie nic!!! jedynie jak przegina juz na max dostanie porzadnie w dupe jak caly dzien sobie zbiera a w nocy 3h się z powodu niego spi z jednym okiem otwartym zrozumie i pol godziny spokoju To nasz zwierz
Swietnie nie
[ Dodano: Pon Maj 26, 2008 5:40 am ]Ewcia nie bądz zla mimo wszystko lubie i tak tego szkraba
moze rzeczwiście jakieś hormony mu wygasną, nie chce mi się wierzyć, jednak rozdział królików na biologii przespałem wiec ciągle się łudzę