Autor Wątek: na rece  (Przeczytany 13648 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

polkadot87

  • Gość
na rece
« dnia: Marzec 27, 2008, 15:42:21 pm »
Pewenie ktos juz pisal wczesniej o braniu na rece krolaskow, ale nie moge za bardzo znalezc odpowiedzi na moje pytanie. Czy jesli krolik bardzo nie lubi brania na rece to mimo tego przyzwyczajac go? Bylam dzis z moja Ciapka u weta i pani wet sadzila ze nie spedzam z nia wystarczajaco czasu, a ja wlasnie spedza z nia kazda moja wolna chwile, tylko nie chce jej zmuszac. Jak zobaczylam jak ja wet lapie to sie przerazilam, moze ja jestem poprostu za delikatna? Czy rzeczywiscie jest to konieczne zeby krolis byl przyzwyczajony do brania? Czy wasze diabelki tez sie strasznie wyrywaja? Ciapka nawet jak juz jest na rekach, czy kolanach i mam ja blisko siebie to i tak sie wyrywa. Wtedy nawet nie straszna jest jej wysokosc na jakiej jest, byle zeby uciec :( czy jest na to rada, czy odpuscic krolaskowi

przepraszam za przydlugawy post  :bukiet

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
na rece
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 27, 2008, 19:30:27 pm »
nie wolno brać uszatych na ręce, jeżeli nie maja na to ochoty. Niektóre lubią być na rekach a inne nie. To zależy od egzemplarza jaki Ci sie trafi  :lol
Mam 2 uszatki  i żaden nie jest brany na ręce bo tego nie lubią, biorę je tylko w razie konieczność. wątpię tez aby uszatego można było przyzwyczaić do czegoś czego po prostu nie lubi.

Offline Driada

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 27, 2008, 19:33:29 pm »
Moj Kubus ma roznie. Zalezy od dnia. Czasem kica sobie po łózku i wskakuje mi na kolana i sie kladzie. A czasem jest tak ze biega i nie moge go zlapac bo wtedy mu sie zachciewa uciekania.
*Człowiek, który potrafi rozmawiać z drzewami nie potrzebuje psychiatry. Niestety większość ludzi sądzi inaczej... *

Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Nuna

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 27, 2008, 20:47:24 pm »
Moja Lilly dostaje furii jak ja biore na rece, dla wlasnego bezpieczenstwa tego nie robie. Tino  
 uklada sie w zaglebieniu reki i mozna z nim spacerowac i glaskac go, siedzi cichutko.

esculap

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 27, 2008, 21:01:17 pm »
Żaden z moich królików nie lubi być brany na ręce. Robię to tylko wtedy, jak muszę je gdzieś przenieść, albo wsadzic do klatki.

MagdalenaZ

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 28, 2008, 08:38:52 am »
Mój króliczek też nie lubi brania na ręce, mimo że jest bardzo dobrze oswojony i w dodatku wielki pieszczoch. Powoli staram się go jednak przyzwyczajać, właśnie po to by u weterynarza nie było problemu. To przebiega bardzo powoli, ale próbuję. Nauka opiera się o smakołyki i głaskanie. Wykorzystuję moment kiedy Mleko jest bardzo rozleniwiona głaskaniem i powoli podnoszę jej przednie łapki, głaszczę ją po brzuszku,potem podnoszę tylne łapki. Chodzi o to by nie bała się oderwania od podłoża. Druga metoda polega na tym, że siadam na podłodze ze smakołykami w ręku. Na ogół Mleko wskakuje mi wtedy na kolana, ale kiedy jedynie podchodzi do mnie po przysmak, próbuję zagarnąć ją ręką na te kolana, podnieść ją trochę. Spróbuj, może to pomoże. Tylko najważniejsze  - nic na siłę, by nie zniechęcić. Pozdrawiam.

polkadot87

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 28, 2008, 09:03:07 am »
No dokladnie, wydawalo mi sie ze jak nie lubi to nie lubi i nie nalezy zmuszac. Dzieki za rady! :)

Offline nana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 361
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 28, 2008, 10:03:42 am »
Cytat: "MagdalenaZ"
Mój króliczek też nie lubi brania na ręce, mimo że jest bardzo dobrze oswojony i w dodatku wielki pieszczoch. Powoli staram się go jednak przyzwyczajać, właśnie po to by u weterynarza nie było problemu. To przebiega bardzo powoli, ale próbuję. Nauka opiera się o smakołyki i głaskanie. Wykorzystuję moment kiedy Mleko jest bardzo rozleniwiona głaskaniem i powoli podnoszę jej przednie łapki, głaszczę ją po brzuszku,potem podnoszę tylne łapki. Chodzi o to by nie bała się oderwania od podłoża. Druga metoda polega na tym, że siadam na podłodze ze smakołykami w ręku. Na ogół Mleko wskakuje mi wtedy na kolana, ale kiedy jedynie podchodzi do mnie po przysmak, próbuję zagarnąć ją ręką na te kolana, podnieść ją trochę. Spróbuj, może to pomoże. Tylko najważniejsze  - nic na siłę, by nie zniechęcić. Pozdrawiam.

Podobają mi się Twoje pomysły MagdalenaZ na przyzwyczajanie krolika do brania na ręce,podnoszenia.I zgadzam się z tym,że takie delikatne próby należy podjąć,ponieważ tu nie chodzi o naszą przyjemność,tylko o jego większe bezpieczeństwo i mniejszy stres podczas zabiegów u weterynarza oraz w domu.Ja też początkowo twierdzilam,że jak królik nie chce to nie należy próbować,ale po ostatnim wypadku Ciacha(właśnie u weterynarza) zdałam sobie sprawę,że z pewnymi rzeczami warto krolika oswoić-dla jego własnego dobra.Oczywiście takie przyzwyczajanie musi być stopniowe i z wyczuciem,aby nie zrazić jeszcze bardziej zwierzaka i broń boże nie silować się z nim.Taka umiejetna "socjalizacja" napewno mu nie zaszkodzi  :)

Offline blordy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 55
na rece
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 28, 2008, 17:26:18 pm »
Jeden z moich królasów nie ma nic przeciwko brania na ręce, a z  drugim to nigdy nie było mowy nawet o braniu na ręce (no chyba jak był malutki). Wydaje mi się, że to zależy od temperamentu króliczka. Co do weterynarza to raczej najwięksyz problem mam z zagonieniem ich do transporterka, potem są już tak zestresowane, że dają z sobą robić wszystko ;)

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 28, 2008, 17:52:34 pm »
Cytat: "blordy"
najwięksyz problem mam z zagonieniem ich do transporterka

A ja w drugą strone :oh:
Moj tez nie lubi brania na rece i nie posiedzi na nich długo, oj nie, jak mu sie sprzeciwie to nawt potrafi ugryzc wtedy w reke :>
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Gina

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 30, 2008, 13:58:27 pm »
Ja nigdy nie miałam problemu z braniem na ręce swoich królików. Psotek to wręcz zasypiał na rękach. Wtulał łebek pod pachę lub łokieć i spał. Rudzik też grzecznie siedzi na rękach, jest może troszkę bardziej niecierpliwa od Psotka.
Tylko, że ja swoje króliki przyzwyczajałam do noszenia na rękach praktycznie od samego początku. Oba trafiły do mnie jako maluchy i przez pierwszy miesiąc, dwa poświęcałam bardzo dużo czasu by stworzyć więź między mną a kicajkami. A potem miałam już tylko z górki ;) Więc u weterynarza czy na spacerkach nie mam problemów z podnoszeniem królika.
Myślę, że warto kicka oswoić z noszeniem na rękach. Oczywiście w sposób delikatny i stopniowy. Przecież bywają sytuacje kiedy królika wręcz trzeba podnieść, przenieś czy przytrzymać (np. u weta, na spacerze kiedy w naszą stronę wystartuje jakiś pies, w domu gdy wskoczy gdzieś na półkę i boi się zeskoczyć :bejzbol ).

Offline blordy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 55
na rece
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 30, 2008, 17:21:00 pm »
Cytat: Gina

Tylko, że ja swoje króliki przyzwyczajałam do noszenia na rękach praktycznie od samego początku. quote]
Ja na samym początku nosiłam Franka na rękach, więc był przyzwyczajony, ale potem wszedł w "trudny wiek" i już się nie da, wyrywa się na wszystkie strony, dlatego unikam brania go, żeby nie zrobił sobie krzywdy. Jak nie chce to nie.

polkadot87

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 02, 2008, 22:22:37 pm »
dzieki za wszystkie rady :) probuje ja zachecic smakolykami zeby wchodzila na kolana, a z podnoszeniem pewnie damy sobie spokoj jak ja to tak stresuje. Nie wiem czy by sie przywyczaila do tego bo dla niej to jest okropne. Ja mimo ze chodzilam czesto do dentysty nadal sie go boje :D nie przyzwyczailam sie :D

Dzieki sliczne

Offline Martunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 154
na rece
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 03, 2008, 12:56:41 pm »
Moja Chanel na kolana sama wskakuje jak chce żeby ją głaskać.
Z rękami jest gorzej, ale nie tragicznie ;p
Łapie ją tylko jak muszę :D
Chanel

Foxy

:(

manatasia

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 04, 2008, 23:50:18 pm »
Mój królik spiernicza ile sił w skokach byleby nie być brany na ręce. Jednak podczas głaskania daje sobie podnieść przednie łapki. W każdym razie nie chcę go niepotrzebnie stresować i go nie biorę na ręcę. Wszędzie gdzie ma wejść to zachęcam go granulatem ;P To taka moja metoda (bo za dużo smakołyków by królik zjadał!). W każdym razie jakiś czas temu wszedł mi na ramię i obserwował świat z góry ;)

MagdalenaZ

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 05, 2008, 01:20:46 am »
Powodzenia w nauce.

A co do wizyt u weterynarza, to myślę, że warto założyć króliczkowi szelki (puszorek). Dzięki temu łatwiej zwierzaczka przytrzymać, zwłaszcza jeśli nie lubi być brany na ręce.

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
na rece
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 07, 2008, 15:39:17 pm »
Moja Kica ucieka jak szalona gdy tylko pomysli, że ktoś chce ją wziąść na ręce :PP no a jak się ją już złapie ( bo jest taka konieczność np . wizyta u weta) to warczy jak rasowy doberman :oh: zresztą ugryść z tego powodu też potrafi.
Ciapul bardzo lubi być noszony na rękach.....najlepiej by w ogóle na ziemie nie schodził-po co ? ON JEST DO WYŻSZYCH CELÓW......te jego wyższe cele to gryzienie - WSZYSTKICH I WSZYSTKIEGO..... :oh:



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

polkadot87

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 09, 2008, 00:27:02 am »
no dobrze a co jesli szelki sa dla niej jeszcze okropniejsze niz branie na rece? :)
Dalysmy sobie spokoj z Ciapka i cieszymy sie soba albo na podlodze albo co jest duuuzym postepem na moich kolanach :)

MagdalenaZ

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 25, 2008, 01:15:56 am »
Jeśli szelki są jeszcze większym problemem, to warto stopniowo to zmieniać (chyba łatwiej przyzwyczaić do szelek niż do podnoszenia...?). Trzeba więc królika ubrać w to ustrojstwo, nagrodzić go smakołykiem (u mnie suszone maliny świetnie sprawdzają się w tej roli), pogłaskać i zostawić, by sobie pochodził. Nie zakładajmy smyczy bo to wyższy stopień wtajemniczenia ;). Chodzi po prostu o to, by królik przyzwyczaił się, że ma coś na sobie i nie traktował tego jak zło konieczne. Po 300-500 próbach powinno sie udać ;)
(Nie radzę tylko zostawiać w tym królika samego, bo zawsze istnieje ryzyko, że się o coś zaczepi itp. Moja Mleko na początku ciągle wkładała łapę w miejsce na szyję, musiałam zwęzić szelki żeby nie zrobiła sobie krzywdy.)
Gdy wszystkie sposoby zawiodą, pozostaje nam liczyć na cierpliwość i precyzję ruchów weterynarza ;)

Natulec

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 25, 2008, 14:23:41 pm »
moja też nie cierpi brania na ręce. generalnie podnoszę ją tylko w razie konieczności, żeby jej niepotrzebnie nie denerwować.
akurat wczoraj musiałam ją podnieść, bo schowała się za łóżko i za nic w świecie nie chciała wyjść, a musiałyśmy iść do weta... podnoszenie skończyło się ostrym warczeniem, wierzganiem i wielką obrazą...
z kolei u wetarynarza była chyba tak zestresowana, że bez najmniejszych problemów dała się wziąć na ręce i wsadzić na wagę  :hmmm

Offline Martunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 154
na rece
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 25, 2008, 15:22:06 pm »
Foxy tez nie lubi na ręce być. Ale przy pierwszej wizycie u weta - podobnie jak u Natulca była spokojna i bez problemu ją brałam xP
Chanel

Foxy

:(

Rabbitka

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 28, 2008, 14:16:02 pm »
Petitek nienawidzi brania na ręce :( .Wy macie fajnie ponieważ u weterynarza Wasze króliki są spokojne, a mój ostatnio niedał się złapać,biegał wystraszony po całej lecznicy,podrapał do krwi panie :/ ,które obcinały mu pazury i musiał być obcinany na podłodze. :>

Offline Martunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 154
na rece
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 28, 2008, 16:36:36 pm »
Cytat: "Rabbitka"
podrapał do krwi panie :/ ,które obcinały mu pazury i musiał być obcinany na podłodze. :>


Ja sama w domu mojej świrusce obcinałam. Tzn. siostra pomagała ^^ ona trzymała ją zawiniętą w ręcznik, a ja ciach ciach i po krzyku. Ale też przed obcinaniem broniła się rękami i nogami.
Chanel

Foxy

:(

Cinnamon

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 28, 2008, 17:07:19 pm »
Ja też zawsze sama obcinałam (z siostrą- jak ty) Ale teraz boję się z moim Toffikiem... Ale będzę musiała w końcu. I mój też nie lubi na ręce... Ale czasami sytuacja tego wymaga :/

polkadot87

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 29, 2008, 15:26:03 pm »
Ja jeszcze nie odwazylam sie obciac Ciapce pazurkow, narazie chodzimy do weta. Czasem sie zastanawiam czy nie jestem dla niej za delikatna :D A juz z pewnoscia mala potwornicka jest rozpuszczona  :oh:

tusia94

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 25, 2008, 22:12:27 pm »
Ojj.. jakbym czytała o mojej Mani ;) Tak samo nienawidzi brania na ręce.. a mój brat mówi ze nie mam ręki do królików i że jestem za delikatna ;D ale ja nie mam zamiaru zmuszać jej do niczego. już nie wspomne o wizytach u weta ;PP ale taka chyba natura samic ;]  :PP

Sen

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 25, 2008, 22:16:32 pm »
Taka natura królików.
Większość nie lubi brania na ręce. Ja też nie chciałabym być non stop noszozna, tarmoszona i przytulana przez istotę kilkanaście razy większą. Czasami zdarzają sie króliki, które to lubią. Ale jest to mała część.

Dominikfue

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 26, 2008, 09:49:11 am »
Mój Klusek bardzo to lubi. Sam wchodzi na ręce czy kolana rozkłada się i siedzi. Często oglądam TV  z królikiem na kolanach. Schodzi tylko jak mu się zachce do kuwety : P Możesz go nosić ile chcesz byleby głaskać - byle jak, byleby jak najwięcej i jak najdłużej : P Takie zaufanie ma jednak tylko do osób które dobrze zna a obcy to tylko mogą mu co najwyżej banana dać albo pogłaskać po głowie : P

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 26, 2008, 21:22:58 pm »
Dominikfue, Ty to masz wyjątkowego krolisia pod każdym względem ;)  :P , aż pozazdrościć....
A tak na marginesie, skąd go masz ??  Tzn. jak do Ciebie trafił ;)  ??
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Dominikfue

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 26, 2008, 22:48:17 pm »
Moja historia : P
Od roku zastanawiałam się nad zakupem królika i początkowo kupowałam samo wyposażenie (klatka sianko poidełko itp) w końcu 30 października postanowiłam kupić królika.  Przyszłam do sklepu zoologicznego w Carrefourze i bardzo długo przyglądałam się tam królikom. Najbardziej z zachowania spodobał mi się Klusek. Był ulubieńcem sprzedawcy, który brał go na ręce i całował po pyszczku. Tak mi się to spodobało, że wzięłam malucha ze względu na urodę i charakter.  Kupiłam Kluska jako uroczą słodką kólinkę za 69 zł (dopiero niedawno odkryłam, że jest królinkiem)  Nie wiedziałam wówczas o adopcjach i do dziś trochę tego żałuję bo uważam, że nie ma po co kupować jak można  adoptować zwierzaka a przy okazji zrobić dobry uczynek. Jednak cieszę się, że mam akurat Kluska a nie jakiegoś innego uchola bo jest bardzo kochanym, wyjątkowym króliczkiem. : )

tusia94

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwiec 26, 2008, 22:58:53 pm »
Cytat: "Dominikfue"
Nie wiedziałam wówczas o adopcjach i do dziś trochę tego żałuję bo uważam, że nie ma po co kupować jak można adoptować zwierzaka a przy okazji zrobić dobry uczynek

Ja tak samo.. ale mimo to że Moja Mania nie lubi być brana na ręce to i tak ją bardzo kocham..  :P

Sen

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwiec 26, 2008, 23:10:53 pm »
Śnieżka też nie lubi brania na ręce. Ja tak szczerze wolę siedzieć z nią na podłodze, bo wiem, że jest wtedy zadowolona. Brania na ręce ani wysokości nie znosi. Nawet do klatki zwabiam ją jakimś suszonym listkiem - nie lubię jej stresować, a ona z taką pasją goni za jedzeniem, że nawet nie zauważa tego, że jest już w klatce  :diabelek

Dominikfue

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwiec 26, 2008, 23:19:29 pm »
a ja właśnie piszę do was siedząc z Kluskiem na kolanach : ) do snu się chałopak układa chyba : P A co do adopcji to nadrobię swoje niedopatrzenie i zaadoptuję drugiego królika : ) tymczasem pogram sobie z Kluskiem w sapera bo jedna ręka ciężko pisać : P druga głaskać muszę ^^

Ewa_Lola

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 01, 2008, 18:04:36 pm »
Moja Lola bardzo lubi być brana na ręce, wtula się we mnie tak fajnie i uwielbia głaskanie. Ale nie noszę jej za często, bo po co...Najczęściej leży mi na kolanach albo leżymy sobie razem w łóżku, Lola obok mnie, i ją głaszczę.

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
na rece
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 01, 2008, 18:34:17 pm »
Hm. Z Kickiem to różnie :P
Raz lubi na rękach być, a raz nie, jak nie chce to zeskakuje :P
Dominikfue też czasami gram na kompie i głaskam królika naraz ;p


swinka fici

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 16, 2008, 21:02:24 pm »
sluchajcie, mam w prawdzie swinke morska ,ale ost widzilam na you tubie film gdzie krolik jest kladzony na plecach i na chwile "zamiera "w tej pozycji..i wiem ze niektorzy jak glaszcza kroliki klada je sobie na plecach i one tak spia,,ale slyszalam rowniez ze to bardzo szkodliwe dla krolika bo on bardzo sie w tedy stresuje..jak tojest????

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
na rece
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 17, 2008, 10:00:59 am »
Królik na plecach  :wow
Zapodaj linka do tego o,O


saliva

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpień 17, 2008, 11:53:00 am »
Hmmm to ciekawe co piszesz, ze królis sie stresuje, bo zupelnie co innego mi powiedziala Pani weterynarz w oazie.
Jest to sposob na odstresowanie królika w momencie gdy bardzo sie czegos przestraszy np. psa.
Przewracasz krolika na plecy pamietajac zeby zakryc mu oczka dlonią, by sie mniej bal ofkors. Królik bedzie "trząsł" skokami- dosc zabawnie to wyglada. Trzymaj caly czas reke nad oczkami, nie dotykajac go gdzie indziej. Czekasz tak w ciszy okolo minuty, (jesli sie uda oczywiscie- moją Zusialke- chyba nudzi ten rodzaj relaxu ;) Zdejmujesz reke ktora zakrywalas/es oczka -baaardzo delikatnie...i gotowe  :lol  Kicajek lezy sobie spokojnie na plecach, w malej hipnozie:)

Pozdrawiam.

Sylwia i Zusiala./jestesmy tu nowe ;P

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpień 17, 2008, 14:13:23 pm »
Nie wiem co to za bzdury.... królik leżąc na plecach z przymusu się denerwuje, bo jest bezpośrednio wystawiony na 'atak'. Trzeba pamietać, że króliki to bardzo instynktowne zwierzęta i byle co może je przestraszyć..
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

saliva

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 17, 2008, 15:01:10 pm »
No to sprawdz.

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 17, 2008, 15:31:32 pm »
Widziałam nie raz na zdjęciach w necie i w ksiązkach o królikach jak przewrócone na plecy uszatki leżały spokojnie na kolanach włąscicieli. Według mnie  taki widok to rzadkość i sprawie przyjemnosc tylko baaaaardzo spokojnych krolikom, najczesciej w takich pozach widziałam baranki. Moj w życiu by sie nie pisał na takie coś, przezyłby stres nie na żarty. Swoja Trunie zastałam w takiej pozie zdominowaną po bitwie z drugą królicą, nie wiem, pomyslałam wtedy, że jest to oznaka poddania, tak jak u piesków ?? ...
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 17, 2008, 15:41:53 pm »
Co mam sprawdzać?? Wiem, że to nie jest żaden relaks tylko stres...
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

saliva

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 17, 2008, 15:58:28 pm »
Moze to wiele wyjasnia. Moja jest nad wyraz spokoja mloda panna, a w dodatku bardzo do mnie przywiazana, prawie na krok nie odstepuje i non stop chce byc glaskana, oprocz tego jest barankiem :lol

"Bzdury..."nalezy sie chyba troszke doinformoawac...

[ Dodano: Nie Sie 17, 2008 4:01 pm ]
Skad wiesz...powiedzial/a Ci??
A i bez "naskokow" prosze. Nie musisz wierzyc, a ja nie musze udowadniac.

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 17, 2008, 16:01:58 pm »
saliva, to własnie wszystko wyjasnia, ci co takich krolików nie posiadają nie są w stanie wyobrazić sobie, ze kroliki tak mozna oswoić. Ogólnie baranki są spokojniejsze od wszystich innych mianiaturek, choć nie generalizuję, bo róznie to bywa :P . Poprostu tylko pozazdroscić :lol
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

saliva

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 17, 2008, 16:11:26 pm »
Masz racje Karusia.

Cale szczescie Zusinka jest raczej typem romantyka/mysliciela  :lol  moge z nia cudenka robic a i tak przychodzi na głaski...
Pozdrawiam. Miłego popołudnia.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
na rece
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 17, 2008, 18:01:35 pm »
Nie nie powiedziała mi tego, ale znam mojego królika i wiem, że sie wtedy denerwuje. Mozna to poznac po kroliku. Na nikogo nie naskakuje, ale uwazam ze to bzdura - chyba moge miec wlasne zdanie??
Ale po co robic z krolikiem 'takie cudenka'?? Czy wyraznie widzisz, ze to jej sprawia przyjemnosc??
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

swinka fici

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpień 17, 2008, 22:04:14 pm »
oooo widze ze wywolalam mala dyskusje :lol  SALIVA wlasnie o tym mowie!!!! tylko ze ta laska na you tubie nie zaslonila mu oczu!! nie umie znalesc tego  filmiku teraz ..ale to byl baranek chyba,, logicznie rozumujac krolik musi bac sie  wtej pozycji, ..wiec dziwny to sposob odstersowywania,,ale saliva, musi cos w tym byc o czym mowisz!! i mysle ze faktycznie zalezy to od krolika-jego charakteru..jabym sie bala tak krolkia wziasc bo myslalabym ze go stresuje nei potrzebnie,,ale widzilam wiele krolikow spiacych w ten sposob na rekach swoich opiekunow,,so cute:))

saliva

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpień 18, 2008, 16:54:11 pm »
Tak, widze ze sprawia jej to przyjemnosc! I tak jak Ty umiesz rozpoznac stres u królika, tak ja moge bez problemu rozpoznac, ze jest zadowolona. Przede wszystkim jest spokojna i zapewniam , ze krzywda jej sie nnie dzieje. Priorytetem jest dla mnie jej zdrowie fizyczne jak i psychiczne!

Przyznam sie, ze jak znajomym opowidalam o tej "hipnozie" która (moze przypomne) zademonstrowala mi weterynarz, nikt nie chcial wierzyc, dopoki nie zobaczyli na wlasne oczy. Zdaje sobie sprawe, ze jest to dosc malo wiarygodne, ale  PRAWDZIWE!!!!SWINKA FICI- mysle , ze o to chodzi aby wywołać dyskusje ;) najwazniejsze, aby byla na jakims poziomie   :lol . Kiedy zobaczylam co ta dr robi z królikien, bylam przekonana, ze nie do konca podoba sie to mojej małej...jednak jak każda wizyta u weta ja stresuje, tak wtedy wyszlysmy stamtad obie uśmiechiete:)
 :jupi

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
na rece
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpień 18, 2008, 17:09:17 pm »
Pierwszy raz słyszę o króliku  na plecach :P
Ja sobie Kicka tak nie wyobrażam... na plecach? :hmmm
On i tak chyba woli na brzuchu :P
PS. Mój 200 post  :rotfl2


Arnopol12

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 22, 2008, 14:52:16 pm »
Mój królik jak go biore na ręce to zaczyna się bać-robić bobki.
Dlatego go nie nosze.

Cinnamon

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 29, 2008, 13:30:37 pm »
Mój też nie lubi jak go się bierze na ręce- wyrywa się jak oszalały- ale czasem trzeba... A już na plecach za nic na świecie bym go nie położyła... Ale za to na kolana lubi wskoczyć i głaskany też uwielbia być :-D

lenka

  • Gość
na rece
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 27, 2008, 23:07:18 pm »
Co do brania na plecach, ja zawsze moje króliki kładłam na plecach, trzymając je na rękach. W tej pozycji głaszcze je po główce, i wtedy Mis i Sarenka szybko zasypiają (Miś zasypiał  :(  )
Sniezke natomiast nosze tak ze siedzi mi na piersi albo na brzuchu, na plecach rzeczywiscie jest zdenerowowana. Mis, ktorego mialam 7 lat dobre pare lat temu od malenkiego zawsze tak lubil byc noszony,a adoptowana Sarenka musi byc w okresie "dobrego humoru", jak na nia Sniezka ponaskakuje, to nic z tego.

Mysle ze duze znaczenie ma sciskanie, tj mocny chwyt. Takie "zgniatanie" jest sposobem na uspokajanie krów i osób autystycznych. Na ludzi zdrowych też działa, daje poczucie bezpieczeństwa, nie pozwala na dopływ dodatkowych bodźców. I na królisie też.

Acha, Sarenka wlasciwie zawsze najpierw fika i nie chce byc na rekach,ale czesto po minucie na pleckach i czulego mowienia juz spi a ja jestem ugotowana az sie krolewna obudzi :-)

[ Dodano: Czw Lis 27, 2008 11:09 pm ]
Jeszcze jedno, Sarenka podczas tego leżenia tak się relaksuje, ze nawet jak ja puszcze i poloze na kolanach lezy tak na pleach z wyciagnietymi do gory lapkacmi. Na pewno nie jest zdenerwowana, serduszko zawsze wtedy bije powoli a miesnie sa rozluznione.