Mam pewien problem z Jadwiniem, mam nadzieję, że to tylko tymczasowe, ale wolę się poradzić..
Otóż Jadziulek ma rok, kastrowany był w sierpniu, od tamtej pory pięknie załatwiał się w kuwecie, zarówno siusiu, jak i bobki zostawiał tylko tam. No i teraz nagle mu się coś odmieniło
Mianowicie.. byliśmy na święta u moich rodziców, stadko oczywiście też. Oczywiście każdy miał swoją klateczkę. Jadziuś ma w klatce ręcznik, wyłożyłam mu u rodziców ten sam, który miał tu, żeby czuł się pewnie, a nie wszystko nowe. Wszystko było dobrze, załatwiał się do kuwety.. Po powrocie do domu, wyścieliłam Jadziowi klatkę świeżym ręcznikiem. Minął dzień, zbliżała się noc, więc Jadziuś został zamknięty.. Rano przyszłam do niego, a tam cała klatka zabobkowana
I to nie takie pojedyńcze bobki (które się zdarzały od czasu do czasu), a całe serie bobków, no po prostu dno klatki czarne
Siusiu robił w kuwecie, ale te bobki.. Stwierdziłam, że może sie obraził (jak byliśmy u rodziców, to nie był zamykany na noc, bo nie mogłam spać, tak hałasował), że go teraz zamknełam, albo może ręcznik mu się nie podoba.. Więc bobki pozbierałam, wrzuciłam do kuwety i tyle.. Ale dzisiaj w nocy nastąpilo to samo
Klatka zabobkowana, siusiu do kuwety...
Nie wiem co mam z nim zrobić, żeby się nie oduczył robić do kuwety.. Tyle czasu tak ładnie się załatwiał i teraz by mu się odmieniło??
Od trzech tygodni mam świnkę morską, która mieszka z Jadwiniem w pokoju. Koleżanka podsunęła mi myśl, ze może Jadziuś bierze przykład z prosiaczka, który załatwia się po całej klatce
Mam nadzieję, że tak nie jest, bo jak to być może, że taki kulturalny i czysty królik, nagle zaczyna bobkować po całej klatce