Oprócz Kubusia, mam w domu niedużą suczkę. Kubuś to królik który ma 3-4 tygodnie, jest maluchem i wydaje mi się, że uważa Tinę (suczkę) za swoją ... mamę. Gdy Tina leży na łóżku, on tuli się do jej brzucha. Gdy ta szczeka, on chowa się za nią. Zaczynam się zastanawiać czy ich "miłość" jest zdrowa. Tina go liże i chowa pod brzuch, a jemu to jak najbardziej odpowiada. Czasami się boję, że Tina go przygniecie łapą i niechcący zrobi mu krzywdę, ale zauważyłam, że im bardziej Kuba wciśnie się w jej brzuszek lub pod szyję, tym bardziej mu się podoba. Wczoraj zauważyłam nawet, że w nocy Tina śpi przy jego klatce, gdy maluch się poruszy, ona natychmiast się podnosi i wącha, obserwuje itd. Gdy biorę Kubusia na ręce, Tina nie odstępuje nas na krok.
Czy uważacie że to normalna sympatia wśród zwierząt, czy raczej zbyt duże zainteresowanie się sobą?