...na prawde uważajcie na swoje króliki...moja Psota też skacze jak wariatka szczególnie jak słyszy jak nasypuję na rękę jej pokarm to lata jak poparzona...no i niestety jakiś miesiąc temu zdążyłam ją wyminąć stając na palcach a ta samobójczyni podbiegła z tyłu mojej stopy i niestety tracąc równowagę przydepnęłam jej pyszczek
od razu zwiała za szafe nie wychodziła przez dobre 2h...myślałam, że wszystko jest oki tylko, że się wystraszyła..niestety następnego dnia rano (w moje urodziny tak na marginesie:P) zauważyłam, że nie chce jeść...od razu poleciałam z nią do weterynarza na prześwietlenie - okazało się, że ma lekko pękniętą żuchwę dostała zastrzyk a ja przez 2 tygodnie musiałam ją karmić gerberkami...całe szczęście, że wszystko skończyło się szczęśliwie i nic jej nie jest - nie darowałabym sobie tego!!! Teraz jak ona lata po pokoju to rozglądam się na wszystkie boki, żeby tylko jej nic nie zrobic....