Hejka, tak czytam o waszych poidłach i miseczkach i muszę przyznać, że sama mam poidło. Chomiki je mają i królik też. Nie zauważyłam by się trudzili, poza tym jak widzę, że zatkana rurka od razu biegnę na pomoc by odblokować. Niestety mój miski choćby nie wiem jak ciężkiej mieć nie może, bo wywala, przesuwa mordką i wszystko by mu w klatce pływało. Do poidła przywykł i pije właśnie z niego. Miseczkowanie mogłoby się u mnie skończyć przeziębieniem. Kamienia w poidle nie zauważyłam, dzióbek w środku czyszczę wacikiem, butlę wodą, ewentualnie też wacikiem od środka. Niestety u mnie umieszczenie michy od razu równałoby się z pływającą klatką i Mioduszkiem na środku. Z chomikami problem podobny, lepsze dla nich poidło, bo u nich to dopiero jest co zamoczyć. Niestety nie widzę innego sposobu na rozwiązanie tego problemu.
Potencjalna miska przykręcana do prętów nie wiem czy zda egzamin. Mioduszek nie lubi jak coś wisi i tym bardziej będzie wpychał głowę pod spód by próbować głową usunąć przeszkodę.