Nim kupiłam królika to sporo czytałam w internecie takich podstawowych informacji. Potem w końcu zakupiłam go i zapytałam się sprzedawczyni w zoologicznym czym najlepiej karmić królika (chciałam poznać głównie jej zdanie, przecież się na tym lepiej zna, prawda?). Ona odpowiedziała mi, że przede wszystkim granulat, woda oraz dużo sianka i powiedziała, że nie powinnam dawać świeżych warzyw ani owoców! Dała mi do zrozumienia, że nie powinnam kojarzyć króliczka z marchewką (według stereotypów). Trochę się zdziwiłam, bo powiedziała, że należy unikać świeżej zieleniny. Trochę chyba przegięła. Nie wiem czy mamy kompetentnych sprzedawców w sklepach zoologicznych...