Piszę do wszystkich a szczególnie do Karoliny. Przed zakupem króliczka czytałam 3 dni o nich, byłam przekonana że mnie sie to nie przydarzy, przecież byłam przygotowana. I co? Nie miałam pojęcia jakiej wielkości jest królik odchowany, wiedziałam ile ma mieć czasu życia za sobą . Przy zakupie byłam upierdliwa z powtarzaniem pytania i upewniania sie ile on ma?! Otrzymywałam ciągle tę sama odpowiedź 2,5 - 3 miesiące, z całą pewnością odchowany. To był sklep Arkadia w Warszawie. Po 2 dniach było po królisi . Przeżyłam to na własnej skórze. Czytam ten post i płaczę rzewnymi łzami. Kupiłam w końcu na giełdzie w Słomczynie 2 odchowane króliki, dopiero wtedy zobaczyłam jaka wielkość prawidłową ma królik do wzięcia. Teraz jeden z moich królików uległ wypadkowi , jutro czeka go operacja, usunięcie główki stawu biodrowego. Dlaczego ? Bo chciałam dobrze , żeby króliki biegały po domu miały luz swobodę , nie były zamknięte. Moment kiedy córka 12 letnia (mądra dziewczyna nie jakiś potwór rozbrykany) zeskoczyła z łózka do telefonu, w tym momencie Lusiek wyskoczył z pod łóżka spotkali się centralnie. Mój krzyk prawdopodobnie uratował mu życie, niewiele brakowało jakby moja córka nie zrobiła sobie krzywdy chcąc uniknąć kolizji . Nie udało się nadepnęłam go. Możecie mnie potępiać , ale czasu nie cofnę, bardzo o nie dbamy, bardzo je kochamy, weterynarz powiedział że sa w świetnej formie bardzo dobrze karmione (dobrze to znaczy że są szczupłe ) ważą około 1300-1400gr każdy) . Wiedzieć nie znaczy móc całkowicie ominąć niebezpieczeństwa. Ogromne wyrazy współczucia dla utraconego królisia .