Autor Wątek: Daleka podróż już za nami!  (Przeczytany 5885 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ankabro

  • Gość
Daleka podróż już za nami!
« dnia: Czerwiec 26, 2006, 09:49:42 am »
Hej!
Chciałam się z Wami podzielić doświadczeniami jakie zdobyłam tydzień temu wracając do Polski ze Szwecji. Była to Wyprawa :) gdyż towarzyszyła mi Nala.Nie potrafiłam sobie wyobrazić, ze nie mając pewności czy i kiedy wróce do Malmo, miałabym ją komuś zostawic.
Bardzo się martwiłam, jak ona to zniesie, ale bierąc pod uwagę, ze z natury nie stresuje sie ponad miare, zaryzykowałam.
Po pierwsze trzeba było znależć transport przez morze-tylko 2 promy dają taką możliwość (Ystadt-Świnoujście). Ciąg dalszy podroży to pociąg ze Świnoujścia do Krakowa.

Cała podróż rozpoczęła się dla nas o godz.12:00. Samochodem pojechaliśmy do Ystadt na prom, który odpływał o 14. Na promie zajęłyśmy własną kabinę 2 osobową  :P . Prom do Polski płynie 6godzin. Po około pół godzinie Nala zażadała kategorycznie wypuszczenia jej z transportera!! pokicała sobie chwilke po kabinie, zjadła kawałek banana, jabłko, czerwoną sałate. Później już w transporterze piła wode i skubała siano (miała małe poidło zamontowane). 6 godzin minęło bardzo spokojnie a królisia zrobiła furore na promie wśród obsługi :) Oprócz nas podróżował promem pies-rotweiler.

Kolejny etap to pociąg-trzeba było poczekać ponad godzine. I tu pojawił sie mały kłopot z zakupem biletów. Mając w perspektywie 11h30min podróży w nocy, chciałam nam zapewnić komfort i jechać w wagonie noclegowym.... Niestety, konduktor nie wyraził zgody na królika w przedziale... W kuszetce natomiast po chwili zastanowienia został nam bilet sprzedany.
Ulokowałyśmy się w dusznym przedziale. A co Nala na to? Poszła spać!! ogólnie podróż pociagiem bardziej ją niepokoiła i tylko skubała czasami siano. Za to każdy postój na stacjach pośrednich był przez nią wykorzystany do rozprostowania nóg, napicia się wody i usiłowanie przekonać mnie, ze należy ją wypuścić na chwilke :)

O 9rano dojechałyśmy do Krakowa!! O 10 Nala została zakwaterowana w swoim nowym domku, pieknej klatce 100, gdzie po pół godzinie już robiła własne porządki :) i poszła spać!

Byłyśmy w podróży 22godziny i Nala to przetrwała bez uszczerbku. Dlatego postanowilam Wam o tym napisac. NIektórzy zastanawiają się, czy zabrać królika w 3 godz. podróż...
Jeśli zna się swojego królika, to samemu najlepiej się oceni jak duży stres to spowoduje i czy warto zaryzykować.
Ja juz wiem, że Nala Podróżniczka może ze mną wyjeżdżać :)

naomi19

  • Gość
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 26, 2006, 14:23:17 pm »
Fajnie, że podróż się udała :)
A nie wiesz może jak jest z samolotami?

Hania

  • Gość
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 26, 2006, 17:36:04 pm »
w wiekszosci przypadkow mozna zabierac na poklad zwierzeta do 5kg(a moze siedmiu, nie pamietam dokladnie :hmmm)  jako bagaz podreczny, ale kroliczek musi byc zamkniety w transporterku. mysle, ze taka podroz jest czasami bardziej stresujaca dla wlasciciela, niz zwierzaka.

naomi19

  • Gość
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 26, 2006, 18:10:33 pm »
aha, dzieki za info :)

Baś

  • Gość
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 26, 2006, 20:06:09 pm »
ja wiem ze niektore panstwa na swoje terytorium nie chca wpuszczac innych zwierzat niz psy czy koty a i te po tygodniowej kwarantannie. Ja niestety jadac do irlandii kicka zostawiam pod opieka mamy bo wiecej papierkowej roboty dla angielskich urzednikow musialabym zrobic niz wszytsko warte a do tego kwarantanna zwierzecia w jakims specjalnym osrodku...  :/  przy czym krolik jest dla nich zwierzeciem egzotycznym (niewiadomo jakie badnie, paszporty, szczepienia, odrobaczania...)  - takie info uzyskalam kiedys w biurze podrozy przed wyjazdem :(

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 26, 2006, 21:09:56 pm »
wiem ze wizzair nie pozwala na zwierzaki. Aniu, ciesze sie ze Nala dzielnie zniosla pozdroz, szkoda mi tylko ze tak bardzo tesknimy za Wami oboje wraz ze zwierzyncem... ;(

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 21, 2006, 13:16:08 pm »
A ja się bałam że mi królik przez 12 godziń jazdy zdechnie,ankabro twoja króliczka jest wydac bardzo wytrwała ;) Tylko ją podziwiać ;)


chloe30

  • Gość
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 06, 2008, 13:26:18 pm »
Ja leciałam z królikiem do Włoch - najpierw szukałam przewoźnika, który weźmie go na pokład. Zgodził sie LOT. Niestety przy odprawie okazało sie że tylko małe psy i koty moga leciec w kabinie, reszta w lukach transportowych. I Pusin poleciał, a ja cała droge ryczałam. Na szczęście zniósł to bez szwanku, był troche nieswój przez parę dni, no ale to nie tylko przez lot, ale nowe mieszkanie, klimat.
Jeszcze mi głupki w polsce powiedzieli, że w Rzymie bedzie specjalne stanowisko do odbierania zwierząt i Pusin nie bedzie jechał taśmą i co?? I lece jak głupia szukać tego stanowiska a Pusinek w tym czasie dwie rundki na taśmie zrobił  :(

Maniek

  • Gość
Daleka podróż już za nami!
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 09, 2008, 19:04:15 pm »
Dobrzeze podroz sie udala. Jza to jednak zabrałbym Niuńka gdybym nie mial wyjscia boi on zle znosi 15 minut samochodem do weterynarza ;p Przestraszony na caly dzien... Ale Nala to wzorowa pasażerka ;p :DD