Otoż wlasnie ta akcja ma polegac nie na inicjatywie ustawodawczej o zakaz (takie sprawy robi sie po wielu latach kampanii spolecznej, gdy w koncu uzyska sie spoleczne poparcie), ale na niesmialym ruszeniu tematu pt np jedne kochasz, drugie zjadasz. dlaczego?
ruszenie tematu i ustawiczne delikatne bombardowanie nim ludzi, zeby zaczeli sie zastanawiac.
Moze faktycznie uzylam skrotu myslowego piszac, ze bedziemy wnosic o zakaz - mialam na mysli takie delikatne rozpoczecie mowienia o tym, ulotki, plakaty, moze pare artykulow w mediach.
Wczoraj np poznalam pewna znaną aktorkę, też zainteresowala sie bardzo tym tematem, bedzie ze mna utrzymywac kontakt i bywac na naszych akcjach.
Tego typu kampanie obliczone sa na cale lata.
owszem poprawianie warunkow zwierzat hodowlanych zwierzat to jedna sprawa, to sie robi na biezaco, bywa sie na konsultacjach np w ministerstwie rolnictwa. bylam tam z okazji rozmow pomiedzy glownym lekarzem weterynarii a polskim zwiazkiem lowieckim odnosnie wykorzystywania krolikow jako zywej przynety w tresurze psow. czytalam swoje poprawki do ich regulaminu i zglaszalam zastrzezenia, kwestionowalam zgodnosc z prawem procedur itd (nie robili tego zgodnie z prawem)
i takie rzeczy jak lazenie po urzedach i ministerstwach czlonkowie organizacji robia na codzien, powoli warunki sie zmieniaja. nie jest to oczywiscie rewolucja.
mamy prawo poza codziennym lazeniem, wprowadzaniem poprawek do ustaw i regulaminow i negocjacjami (np ostatnio z sukcesem odnosnie ustawy o doswiadczeniach na zwierzetach - zasluga Empatii) zmieniac tez rzeczywistosc poprzez kampanie spoleczne obliczone na wiecej lat. mysle ze sprawa z krolikami jest na kilkanascie lat conajmniej, ale jesli sie jej nie zacznie to potrwa to o wiele dluzej. ktos musi ten temat zaczac.
nie rozdwoję sie i tez nie bede chodzic po wszystkich urzedach, tez potrzebne mi jest profesjonalne wsparcie ze strony czlonkow SPK i forumowiczów, a nie biadolenie, nicnierobienie albo kontestowanie rzeczywistosci. Od samego gadania nic sie nie zmieni - trzeba miec kontakty w urzedach i systematycznie rozmawiac z urzednikami - ja tak robie i dzieki temu np dostalismy dotację, bo sie troche do urzedu nachodziłam.
ostatnio prowadzimy edukacje humanitarna w szkolach. edukacja od podstaw i zmienianie swiadomosci ,to o czym piszecie.
zglosily sie do tego z spk conajmniej 2 osoby z Warszawy i juz przeprowadzily pare lekcji w szkolach.
podawalam tez na glownej stronie link do publikacji, w ktorej jest nasz scenariusz lekcji o krolikach.
tak wiec sztuka polega na dzialaniu na wszystkich poziomach - poprzez edukację dzieci, poprzez kampanie spoleczne, interwencje i lobbing w parlamencie, skonczywszy na lobbingu w parlamencie europejskim.
bywalam na roznych miedzynarodowych szkoleniach i konferencjach i mialam dosc czasu by przyjrzec sie stylowi dzialania i odnoszeniu sukcesow przez zagraniczne organizacje.
ostatnio wegierska organizacja obrony praw zwierzat doprowadzila do calkowitego zakazu cyrow, pisalam o tym.
jak myslicie, ile lat trwala od pierwszego plakatu odnosnie tego tematu? w Polsce kampania trwa od 10 lat conajmniej i nadal prawo nie jest zmienione. tego sie z dnia na dzien nie robi, ale to zasluga kampanii powadzonych od lat, ze jestescie przeciwni futrom na przyklad.
10 lat temu takiego poparcia nie bylo.
uwaga merytoryczna dotyczaca milionow zwierzat do adopcji:
produkcja rolnicza wyglaa w ten sposob, ze mamy stado podstawowe oraz mlode zwierzeta na rzez, ktore co roku sie rodza i po okresie spadku oplacalnosci hodowli w relacji do szybkosci tuczu sa zabijane.
na tej stronie, ktora podalam na glownym www, sa podane liczby odnosnie hodowli krolikow, ile wynosi stado podstawowe, jaki jest tzw remont stada i po jakim czasie sie zabija (po 60 dniach).
odnosnie swin: mamy w Polsce co roku 18 milionow swin i co roku te 18 milionow jest zabijanych, w miedzyczasie nastepuje kolejna inseminacja i rodzi sie kolejne 18 milionow. stado podstawowe wynosi 3 miliony, w czym nalezy tez uwzgeldnic remont stada z powodu duzej smiertelnosci z powodu chorob i zlych warunkow. Samice zyją srednio 2 -3 lata, potem tez ida do rzezni , bo sa zbyt wyeksploatowane permanentnym byciem w ciązy i jednoczesnym karmieniem poprzedniego miotu oraz tragicznymi warunkami chowu przemysłowego.
tak wiec sztuka polega na niezrobieniu kolejnej inseminacji czy zwyklego rozmnozenia w przypadu krolikow.
wyobrazenie o milionach zwierzat do adopcji to mit.