Jak karać ? jak nagradzac?

[Asia13]

mam problem. Gdy naprzyklad moj Ferduś przyjdzie do mnie sam z siebie, albo wskoczy sam do klatki(co ja uznaje za wyczyn, bo czesto tego nie robi) to jak go nagrodzic??
A kiedy i przede wszystkim za co go mogę karac? w jaki sposob?? nie chce mu robic krzywdy, ale chce zeby jego malutki rozumek pojal wreszcie ze np. nie moze sikac  na kanape.
pomóżcie bo chce mojego malca dobrze wychowac.
pozdrawiam                

[Ola_Krk]

Ja moich ucholi nie karam, bo i nie mam za co. Zresztą ja nie mam serca do tego. Wszystkie moje zwierzaki są rozpuszczone okropnie

[Asia13]

ja chce zeby on był bardzo słuchany i grzeczniutki, ale nie wymagam od niego żeby nie wychodził z klatki, nie wydawał odgłosów itp. Chce tylko żeby nie wchodził pod łózko(ktore jest zagrodzone, ale za nim ja sie odwroce to jest juz odgrodzone) itp.
takze nie chce go bić, tarmosić na uszy itp. ale jakos go wychowac.
pozdro

[michak]

Ja swojego króla ukaże jak coś przeskrobie. I właśnie dlatego nie sika mi po kątach, nie bobkuje. Po prostu zachce mu sie i HoP do klatki. Wojsko przedewszystkim

[Rafał_0.o]

W jaki sposób go karasz

[michak]

Czy to istotne? Albo od razu leci do klatki z predkością światła albo na niego nawrzeszcze i pogrorze palcem. A jak jet świński to metoda fizyczna. Oczywiście nie że idę na niego z kijem ;]

[Ola_Krk]

Karanie zwierząt najczęściej przynosi odwrotny skutek. Poza tym Asiu13 po co pytasz się za co karać? Jak zrobi coś co uznasz za oznakę nieposłuszeństwa, choć nie wiem czy to odpowiednie w stosunku do królika, to możesz go ukarać. Zastanawiam się tylko po co. O wiele łatwiej wychować królika nagradzając za dobre rzeczy niż karząc za złe. Jak przesadzisz, a nie wiesz gdzie leży granica u królika, to będzie od Ciebie zawsze uciekał.

[Asia13]

ciekawe odpowiedzi. bacznie obserwuje temat. pozdro. dzieki

[michak]

Niekoniecznie. Nasz kot miał tak twardą ręke że byście umrali widząc to. I mam kota który chodzi jak w wojsku. Grzeczny. nie sika, nie załatwia się po katach, nie gryzie, nie drapie. Święty kot. U mnie u królika działa karanie poprawnie. Każdy ma swoje zdanie.

[Balb]

Mysle ze u kroliczka mozna co najwyzej wywolac jakies nawyki n.p. ze jak wskoczy do klatki to dostanie pietruszki itp. Natomiast nie ma co liczyc na to ze maluch skojarzy, ze jakis nieprzyjemny fakt (kara) jest skutkiem tego co zrobil wczesniej n.p. nasiusianie w nieodpowiednim miejscu. Tego nie rozumie nawet maly czlowiek a co dopiero kroliczek.

Jesli nie chcesz, aby uszatek gdzies wchodzil i siusial, to go tam nie wpuszczaj.
Jak moje kroliki obgryzaly listwy przypodlogowe, to je zaslonilam.

Jak chcialam nauczyc Miecke siusiania do kuwety, dawalam jej pietruszke za kazdym razem, jak tam siadala (nawet przypadkowo). Potem juz sama biegla na kuwete za kazdym razem, jak zblizalam sie do lodowki, gdzie trzymam natke  .

Jesli kroliczek nasiusia w nieodpowiednim miejscu mozesz sprobowac wyprobowanej przeze mnie metody. Wytrzyj kaluze papierowym recznikiem a recznik wrzuc do kuwety.
Kroliczek bedzie sie zalatwial tam, gdzie poczuje swoj zapach.

Bardzo przydatne rady na temat nauki czystosci znajdziesz tutaj
http://www.uszata.com/eksplorer/opieka/kuwety.html


Powodzenia  

[azi]

Jestem przeciwniczką karania. Ukarac można człowieka , bo zrozumie za co otrzymał kare.
Króliczka należy nagradzać , to przynosi dobry efekt. Nie malezy krzyczeć ani tym bardziej bić bo to nie przynosi efektów, króliczek nie zrozumie zalezności złe postepowanie = kara.
Karanie doprowadzi do tego że króliczek bedzie sie Ciebie bał.

Tak więc motywujemy do dobrych zachowań (typu sikanie do kuwetki) za pomoca nagród.
Albo nie reagujemy na złe zachowanie i powtarzamy sobie w duchu , że bezstresowe wychowanie uszatka to najlepsza rzecz na swiecie.  

[Asia13]

bardzo dziekuje za ciekawe i mądre odpowiedzi. przydadza sie. Pietruszka idzie w ruch  

[monie]

hehe ja tez nigdy nie karam, jak nasika na podłoge (najczesciej dzieje sie tak gdy kuweta jest przelana do cna, czytaj rano) to poprostu wycieram, na łuzko nie wchodzi bo jest zagrodzone, na kanape przestał wchodzić bo wie ze i tak czy siak go zaraz zrzuce, czasem wchodzi na stoł i zjada kwiatki, czasem zrzuci cukierniczke, która sie potłucze, ale TO NIC i tak jak mu powiem zeby dziubulek nie wchodził na stoł to niezrozumie. Ja nawet psa nie karam za nic, nabrudzi to sprzatam i po krzyku. Asiuniu ile jeszcze bedziesz miała tych PROBLEMÓW z ferdynandem? Bo co chwile patrze a ty masz problem którego za chiny nie mozesz rozwiązać. I dajesz te słitasne emotikony, od których nadmiaru sie robi niedobrze.

[Purin]

hmmm....jak moja Ząbka gryzie to,czego nie może(ale daję jej rzeczy do gryzienia i to się już rzadko zdarza ),to mówię ostrzejszym tonem i odsuwam ją delikatnie,ale stanowczo.I tylko jak ją przyłapię na gorącym uczynku!A co do nagradzania-daję smakołyk,głaszczę,pieszczę,chwalę...No i sukces!

[cytryna27]

Też jestem przeciwniczką kar i nigdy jeszcze nie ukarałam swojego króliczka bo on i tak nie kuma o co chodzi. Na psa mam taką metodę: udaję że go nie widzę i totalnie go ignoruję. Ignorowanie sprawia że sam do mnie przychodzi i przeprasza. Nie wiem nawet czy można to karą nazwać.
Gdy królik nabroi po prostu sprzątam i tyle. Jak coś uparcie gryzie to przenoszę tą rzecz (np. musiałam postawić wyżej ksiazki na półce bo je namiętnie obgryzał). Moje zwierzaki są chowane bezstresowo   i rozpuszczone jak dziadowski bicz.

[anka1388]

Ja takze nie karze moje uchole.
po prostu jak mnie zdenerwuje czyms to mowie np. " Ty maly glupku... " albo " no jak tak mozna? ladnie to tak Pani robic, co Ci daje jesc i w ogole sie Toba zajmuje. zastanow sie... uwierz, ze nie chcesz mnie miec jako wroga..."
oczywscie wszystko w formie zartow;p tzn. pogadam, pogadam troche i przestaje na tym ze zaczynam btego szkraba glaskac bo on taki slodki;p wlasciwie oni

Co do nagrodzen, to jak mam przy sobie to daje jakis smakolyk

A co do psa, to karze go np. tym, ze mu kaze wyjsc z mojego pokoju i pokazuje sie ze obrazilam...
Po chwili wychodze z pokoju i mowie : "przepros" i przykucam
A Lucky skacze i kladzie swoje przegnie lapki na moje ramiona i sie tak przytulamy... mmmm Wtedy jest taki niewinny i slodki...

[gosiaw]

nie ma sensu karac królika. Jak było powiedziane one nie wiążą przewinienia z karą, i tak nie będą wiedziały o co chodzi. Ja co najwyżej pogrożę palcem i mowie: Lula nie wolno. Za to można nauczyc pewnych zachowań. Lulka już nie sika na kanapie bo wie że zaraz ją zwalę jak to zrobi. Pościel dziurawi (no cóż) bo lubi  . A najlepiej uczyc nagrodami. Powodzenia

[Kitty]

Nie ma sensu karac zreszta jak tylko spojrze na Zuze to sie juz nie gniewam bo ona taka słodka jest