Króliczki są zbyt delikatne i wrażliwe,aby organizować im wystawy!!!!
Jedenz moich króliczków po dosyć "inwazyjnej"wizycie u weta chorował ponad tydzień ,tak że już obawialiśmy się o jego życie!!!! To co by przeżyły w klatkach,wystawione na oglądanie przez rzeszę gapiów,jury i w ogóle...aż strach pomyśleć
Przecież wiadomo ,że wszystkie króliczki są najukochańsze ,najpiękniesze..Moje Misiaki są chyba najbardziej wypieszczochowanymi ,wycałowaywanymi króliczkami(szczególni jeden o ksywce "lord Ryszard")