Luśka miała dziś sterylizację
... zarzekałam się, zarzekałam... ale nie zdzierżyłam wyżartych od moczu kątów ( zaczęła z miesiąc temu
) i bobków WSZĘDZIE ( też z miesiąc temu
)
Zniosła wszystko dobrze- siedzi jeszcze w przenosce i w niej spędzi nockę
Jutro może wkleję fotki Luśki w modnym zielonym wdzianku