reniaw, wszyscy jak im o tym opowiadam sa w szoku, nawet weci! Nie mogli uwierzyc ze kroliki potrafia tak walczyc, jeszcze takiego przypadku nigdy nie mieli... Niestety to wszystko jest faktem
... Trunia miała 4 latka kiedy odeszła
, jeszcze tyle pieknych lat mogła zyc
... Jak ja załuje swojej decyzji, ze kupiłam jej "towarzyszke", ktora okazała sie smiertelnym ciosem
! Raqele oddalismy z tego własnie powodu, zabiła nam nasza Trunie, wiec nie potrafilismy kochac jej tak jak dawniej, zawsze była niedostepna, dzika i nawet pogłaskac sie nie dawała, ale to nie istotne, po tym co zrobiła nie potrafilismy zyc z nia pod jednym dachem. Na szczescie znalazła domek u pewnej pani. odszedł jej krolik i chciała juz dorosłego dla swojego synka, ktory bardzo rozpaczal po stracie uszatka, Okazało sie ze Raqela jest bardzo podobna do ich poprzedniego krolaska, wiec poczuli do niej szczegolna sympatie. Mieli jeszcze psa z ktorym krolica swietnie sie dogadała i nawet go zdominowała...