Moje żarłoki mają zawsze sianko, suszki i najczęściej też świeżą pietruszkę, czy koperek. Kiedy daję im jabłko, marchewkę, czy granulat (4 łyżki 2 razy dziennie - po 2 na głowę) nie robią nic nadzwyczajnego. Jak mają ochotę to normalnie jedzą, a czasem dopiero po jakimś czasie przychodzą. Przy tym nie są spasione, więc najwyraźniej taka dieta im pasuje. Mają sporo ruchu co pomaga na pewno. Nigdy ich nie zamykam. Nawet, żeby się załatwić muszą się nagimnastykować, żeby wskoczyć do klatki, bo ma dość wysokie wejście. Całymi dniami się ganiają i rozrabiają. Mimo wszystko nie rzucają się na jedzenie jak oszalałe, bo zawsze mają co przegryźć kiedy zgłodnieją, co w przypadku królików jest bardzo ważne.