a moj Króliś zaczół linieć teraz:| ale masakrycznie... najpierw jadł troszke mniej, a dzis jak wrocilam z pracy to garsciami mu siersc wychodziła
tak sie wystraszyłam, ze odrazu poleciałam do wetki, dała mu jakis lek, zeby przepchac brzuszek, kazała trzymac na sianku, parzyć nasiona lnu i powiedziala ze to poprostu nagłe lnienie
Oczywiscie najpierw dokladnie obejzała ząbki i przemasowała brzuszek
Ah ten mój łobuz...
Wasze kroliczki tez kiedys przechodziły takie nagłe linienie??
Pozdrawiam