Autor Wątek: 2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania  (Przeczytany 11623 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« dnia: Sierpień 08, 2007, 09:01:29 am »
Witam Was serdecznie, to moja pierwsza wiadomość na forum, ale czytam Was od dawna  :lol  W końcu postanowiłam się zalogować  :jupi
Szukałam odpowiedzi na moje wątpliwości, ale stwierdziłam, że jednak konkretnie napisze o co mi chodzi i może otrzymam konkretną odpowiedź  :DD

Zacznę może od tego, że mam królika miniaturkę, króliś ma 6 miesięcy, a ja mam go od 4.
Jego kochany i strasznie słodki, jednakże ze względu na studia, nie mogę mu poświęcać tyle czasu, ile bym chciała, dlatego pomyślałam, żeby kupić lub zaadoptować mu towarzysza. Oczywiście chodzi mi o drugiego królika, nie o jakieś inne zwierzątko.
I tutaj pojawiają się moje wątpliwości.
Mianowicie mój Jadzik (wiem, że ma dziwne imię, ale na początku był po prostu Jadzią, potem okazało się, że ma jąderka  :P , a że był już mniej lub bardziej przyzwyczajony do brzmienia swojego imienia, postanowiłam, że tak musi zostać) nie był jeszcze kastrowany, ale zakładam, że za jakiś czas będę chciała go wykastrować, bo niestety, ale zaczyna wszędzie siusiać i zostawiać bobki, oznaczając terytorium, a w związku z tym, że chcę, żeby miał towarzystwo, chyba będę musiała to zrobić.
Czytałam dużo o zapoznawaniu się dwóch króliczków itp.
Moje wątpliwości dotyczą głównie tego, że nie wiem czy lepiej wziąć samca czy samiczkę. Myślałam, że zdecydowanie lepiej będzie jak wykastruje Jadzika, a po jakimś czasie wezmę dla niego koleżankę, ale jeśli wezmę małego królaska to nie będę wiedziała jakiej jest płci. W każdym bądź razie pomyślałam sobie, że króliczki dwóch płci łatwiej się zaakceptują.
A z drugiej strony czytałam, że króliczki zbliżają się do siebie m.in. w stresie, dlatego też pomyślałam sobie, że może jak będę miała dwa samce, to oboje „pójdą” do kastracji (jak to okrutnie brzmi) razem, dzięki czemu będzie im łatwiej.
Pomyślałam, że może „pomęczę” się trochę z niewykastrowanym Jadzikiem, a w tym czasie drugi królas dorośnie i do kastracji pójdą razem. Ale myślę sobie, że na początku Jadzik może zbyt mocno dominować nad „nowym” i może to być dla nich niebezpieczne.
Jeśli natomiast byłaby to dziewczynka, to nie przyjmuje w ogóle opcji rozmnażania, więc chyba najpierw musiałabym wykastrować mojego Jadzisia. Z drugiej strony boję się, że jak go wykastruje, to „nowy” by go zdominował.
I nie wiem co zrobić w takiej sytuacji, jaka musiałaby być kolejność działania…
Chyba, że adoptuje jakiegoś królaska mniej więcej w wieku Jadzika, ale nie chciałabym go od razu stresować jakimiś zabiegami...

Szczerze mówiąc marzy mi się baranek.. Wiem, że baranki są większe niż normalne miniaturki, ale myślę, że o wielkość chyba nie chodzi w takim „związku”  :lol
Planuję oczywiście na początku zakupić klatkę dla „nowego”, ale myślałam, że może później zamieszkają razem. Nie wiem czy jest to dobry pomysł? Czytałam na forum, że mieszkanie w jednej klatce królików dwóch ras nie stanowi problemu, ale nie chciałabym żeby któryś z nich czuł dyskomfort… I jeszcze mam wątpliwości czy oba króliki będą mogły po ewentualnym (mam nadzieję) zaprzyjaźnieniu mieszkać w klatce Jadzisia, czy potrzebują do tego zupełnie innej klatki?

Proszę poradźcie co zrobić najlepiej. Jaka kolejność, czy najpierw wykastrować mojego malucha, a potem pomyśleć o towarzyszu, czy najpierw wziąć towarzysza a później myśleć o kastracji. I czy baranek nie będzie miał źle w towarzystwie z nieco zwariowanym Jadzikiem, bo czytałam, że baranki są spokojniejsze niż normalne miniaturki. Oczywiście wiem, że wiele zależy nie tyle od płci czy rasy, co od charakteru, ale prosiłabym o jakiekolwiek informacje. Dodam, że jestem odpowiedzialną osobą, a nie kimś, kto takie ważne decyzje podejmuje pod wpływem impulsu.

A teraz pojawiła się możliwość zaadoptowania królisia baranka w wieku Jadzisia, tzn 6 miesiecy, samca, niewykastrowanego. Nie wiem co robić, czy brać tego malucha i zacząć ich zaprzyjaźniać i gdzieś tak we wrześniu (bo wtedy będę mogła być z nimi non stop) ich razem wykastrować czy we wrześniu kastrować Jadzisia, a później dopiero myśleć o drugim maluchu…

Co mi polecacie drodzy Forumowicze??

Offline Lena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 564
  • Płeć: Kobieta
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 08, 2007, 09:53:15 am »
Polecam stronę www.uszata.com  ;)

Renata

  • Gość
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 08, 2007, 10:08:15 am »
Ja radziłabym Ci najwpierw wykastrować Jadzika a potem adoptować króliczkę. Przez miesiąc od kastracji samczyk może jeszcze zapłodnić samiczkę. Poza tym poziom chormonów też spada dopiero po miesiącu.
Kastracja królika jest bardzo dużym stresem dla właściciela a co dopiero dwóch na raz?

Ponoć najtrudniejszy układ to dwie samiczki, ja osobiście wybrałabym samiczkę (żeby była parka :heart ) którą oczywiście też musisz oddać do kastracji bo będzie znaczyła teren i dręczyłą Jadzika.

Renata

  • Gość
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 08, 2007, 10:16:40 am »
A gdybyś się jednak zdecydowała na lewka zamiast baranka to jest do adopcji śliczna 9-cio miesięczna, wykastrowana, łagodna samiczka Kisa. Razem z klatką - w październiku traci dom bo jej właściciel wyjeżdża za granicę.

Ola_Krk

  • Gość
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 08, 2007, 10:36:18 am »
Kisia jest samcem. W kwietniu tego roku był kastrowany, więc mogłabyś przygarnąć go mimo wszystko po kastracji swojego ucholka. Przejrzyj sobie stronę adopcyjną, bo aż ugina się od maluchów szukających domów. Nie przejmuj się, że jakiś nie jest bezpośrednio z Twojego miasta, bo transport można próbować organizować jeśli się zdecydujesz.
Co do wyboru płci to ciężko chyba powiedzieć. Ja najpierw też myślałam o kobiecym towarzystwie dla Pulpeta, ale potem przeczytałam na forum o Sanchezie i będę miała dwóch kastrowanych chłopców :) Rozmawiałam z wieloma osobami, które mają większą gromadkę króliczków i wszyscy mówią, że nie da się przewidzieć, czy się polubią. Ale większość jest zgodna, że najgorzej jak są dwie samiczki. Myślę, że jak się nie popełni jakiegoś błędu przy zaprzyjaźnianiu ucholków, to jest duża szansa, że będą prawdziwymi przyjaciółmi :)

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 08, 2007, 12:07:44 pm »
Kisa jest faktycznie slodziutki i calkiem podobny do mojego Malucha, ma troche podobne umaszczenie :)
Fajnie tez, ze Kisa jest do oddania w pazdzierniku, bo bylby to jakis miesiac po wykastrowaniu Jadziusia, wiec calkiem doszedlby juz do siebie  :jupi
Ale musze to jeszcze omowic z moim partnerem, bo niestety sama nie moge podejmowac decyzji, ktore dotycza nas oboje.
Ale dziekuje za propozycje, na pewno ja rozwazymy, mam nadzieje, ze pozytywnie  :*

Balb

  • Gość
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 08, 2007, 15:10:23 pm »
Kasiula, przyjemnosc obserwowania wiekszej liczby krolikczkow jest ogromna  :lol  

Moja Miecka byla sama i jej zycie nabralo kolorow dopiero w momencie, kiedy w jej zyciu pojawil sie Filip. Moge patrzec godzinami, jak wylizuja sobie uszy  :lol

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 08, 2007, 15:34:32 pm »
Ale ja juz sie zdecydowalam na drugiego krolaska, tylko mam watpliwosci co, jak i kiedy. Ale w takim razie najpierw wykastruje mojego kochanego potworka, a potem wezme dla niego towarzysza lub towarzyszke, a dzisiaj postaramy sie zdecydowac czy bierzemy Kisa.
Przyjemnosc jest na pewno niesamowita, ale boje sie, ze maluchy moga sie nie polubic, a wtedy bedzie mi strasznie przykro, jak beda musialy byc odseparowane od siebie i zyc osobno, bo wtedy zeby byc choc troche z kazdym, zadnemu nie bede mogla poswiecic maksimum czasu  :(
A moj maluszek jest teraz chory, przeziebil sie biedak, a ja nie tracac czasu wzielam go do weta, dostal zastrzyk i mam mu dawac antybiotyk rozpuszczony w wodzie przez strzykawke, biedactwo, jest mi strasznie przykro i smutno, ze w ogole do tego doszlo, nie wiem jak to sie stalo  ;( Mam nadzieje, ze szybko z tego wyjdzie.. Jadziuś kicha i leci mu wydzielinka, poza tym wszystko jest ok, no oprocz tego, ze jest teraz na mnie obrazony, ze skazalam go na stres zwiazany z wizyta u weterynarza  :oh:

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 08, 2007, 18:36:13 pm »
Zdecydowalismy sie na adopcje Kiso  :jupi  przemyslalam cala sprawe, stwierdzilam, ze jest to dobra mysl, ze pazdziernik to super moment na adopcje drugiego krolisia, a moj partner podobnie jak ja zauroczyl sie Kiso od pierwszego wejrzenia  :lol  i nie ma nic przeciwko, nawet, ze to jednak nie baranek. Stwierdzil, ze ma bombowa grzywke  :P  
napisalam juz mail do odpowiedniej osoby, mam nadzieje, ze wszystko sie uda i w pazdzierniku Kisa bedzie u nas, a z Jadzisiem stworza najwspanialsza pare przyjaciol   :*

Offline Lena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 564
  • Płeć: Kobieta
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 08, 2007, 21:14:53 pm »
Kasiula86,  no to super  :jupi

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 08, 2007, 22:06:17 pm »
Pani Jola napisala, ze jest to pewien problem, ze mieszkam w Poznaniu, a Kisa w Warszawie, bo taka podroz to na kroliczka niemaly stres, z czym sie oczywiscie zgadzam.  :(
Boje sie, ze wszystkie akcesoria nie zmieszcza sie do mojego garbuska, ale tak czy siak jestem sklonna go odebrac osobiscie, najwyzej pozycze samochod  :>
Pani Jola wolalaby jednak aby adoptowal Go ktos, kto mieszka blizej Warszawy  :(
Ale zobaczymy, moze jednak sie uda...

Jadziuś juz sie czuje lepiej, dalam mu lekarstwo w strzykawce, a teraz szaleje, skacze i robi piruety  :jupi no i oczywiscie wchodzi mi na laptopa, ale to standard, trzeba zwrocic na siebie uwage, wiec odkladam komputer i lece go wyglaskac  :DD

Offline brrunia

  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 350
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Borys, Franciszka, Benio
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 08, 2007, 23:45:57 pm »
napisałam bo to stres...

ale to i tak włąścicielka Kisa podejmie decyzję...ja mam nadzieje że dojdzie do adopcji :)
Kasiula86 wnet powinna sie z  toba skontaktowac właścicielka Kisa bo właśnie do niej pisałam i podałam jej Twojego maila

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 09, 2007, 00:09:49 am »
To super, mam nadzieje, ze sie uda. Wolalabym juz wziac maucha do siebie, ale tak jak doradzaly dziewczyny, wolalabym najpierw wykastrowac mojego urwisa. Mam nadzieje, ze jesli wszystko pojdzie dobrze, bede mogla wziac Kisa jeszcze we wrzesniu :)

Offline Lena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 564
  • Płeć: Kobieta
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 09, 2007, 13:09:45 pm »
Też mam nadzieję że trafi w Twoje ręce ;)

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 09, 2007, 23:53:07 pm »
Nie chce zakladac nowego watku, choc to troche nie na temat, ale niech bedzie.
Pytanie czysto teoretyczne, od razu zaznaczam, ze nie mam zadnych planow zwiazanych z rozmnazaniem, sprzedaza itp nigdy w zyciu!
Czy u odebranego zbyt wczesnie matce krolisiowi (ok 4 tygodni), ktory przezyl ten straszny dla niego okres i po roku nadal ma sie dobrze, moga w przyszlosci pojawic sie tego konsekwencje? Jesli tak to jakie?

Renata

  • Gość
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 14, 2007, 15:37:14 pm »
może być np. bardziej narażony na różne alergie pokarmowe

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 15, 2007, 20:07:46 pm »
Aha, dziękuję za informację  :*

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 16, 2007, 14:51:02 pm »
A kochani powiedzcie mi jeszcze czy na takie zapoznawcze przejażdzki samochodem królisie mogą być umieszczone w transporterze Jadzisia, Kisy czy może mam załatwić jakiś inny transporter, żeby ani jeden ani drugi nie czuł tam swojego zapachu i nie był agresywny wobec drugiego. Oczywiście ostatnia opcja byłaby najbardziej problematyczna, ale jakoś to się da załatwić dla dobra sprawy  :>

Offline brrunia

  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 350
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Borys, Franciszka, Benio
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 16, 2007, 20:45:46 pm »
Kasiula, jak tam Jadzik? - piałaś mi, że miał dziś być kastowany. Wszystko OK?

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
2 króliczki, kastracja, zaprzyjaźnianie, kolejność działania
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 16, 2007, 20:58:49 pm »
No tak, był kastrowany o 13, trochę po 15 zadzwoniła wet, że mogę po niego przyjechać. Był już wybudzony, siedział w transporterku i wszystko wydawało się fajnie. Przyjechaliśmy do domku, położyłam go na łóżku, z którego zeskoczył i sobie poszedł, zasiadł i siedział w bezruchu około godzinę, nawet noskiem nie ruszał, już chciałam dzwonić do weta, czy to normalne, ale się wstrzymałam. Po jakiejś godzinie zaczął się ruszać, dałam mu sianko, troche poskubał, wody nie chciał ruszyć, tylko sobie zamoczył wąsy  :(
Nadal siedział w tym jednym miejscu, po czym znienacka wstał i obsikał mi łóżko, po czym położył się pod łóżkiem i leży tam do tej pory.
Dałam mu tam sianko i wodę, ale na razie nic z tego nie ruszył... Miał trochę zimne uszy, więc najpierw przykryłam go ręczniczkiem, który sobie zdjął, potem przygotowałam termoforek, który owinęłam ręcznikiem i przy którym leży sobie, chociaż nie jest już ciepły (może podoba mu się wrażenie łóżka wodnego).
No i tak sobie siedzi pod tym łóżkiem, za jakiś czas spróbuje mu podać granulat.
Dostałam jeszcze od weta antybiotyki, które mam dawać przez 4 dni, rozpuszczone w wodzie, przez strzykawkę i mam mu dawać w ten sam sposób 3 razy dziennie lacid, bo jak miał katarek to też coś tam dostawał, więc teraz musi to dostawać.
Na razie tyle, mam nadzieję, że z każdą chwilą będzie coraz lepiej, bo jest mi strasznie przykro jak patrzę na niego...