Biedny pieseczek
Ma taką słodką mordkę
Popytam wszystkich znajomych czy nie znają kogoś kto by się nim zaopiekował. Ja mam mieszkanie na 4 piętrze, bez windy. Nie mogę, więc go wziąć.
Gdyby tak dało się uratować wszystkie biedne zwierzaki na świecie
Mam nadzieję, że nie zostanie uśpiony. Czy można go jakoś wesprzeć choćby finansowo, żeby opóźnić ewentualną decyzję o uśpieniu?