Gdy wyjezdzalismy wszyscy na kilka dni( od 2 do 5 dni), zdarzyło sie to chyba 3 razy Szarun zostawał w domu pod opieka znajomych, ktorzy cały dzien mieszkali u nas i zajmowali sie nim(takie poswiecenie
, ale sami maja zwierzaczki wiec wiedza jak to wazne
). Niestety po 2-3 dniach naszej nieobecnosci Szarun zawsze dostawał biegunki
, ktora po naszym powrocie od razu mijała. Poza tym najwieksze slady jego obecnosci były w pokoju, gdzie stały klatki z naszymi 2 szczurkami, tak jakby chcial przebywac z kims kogo zna i jakby baaardzo tesknił... Czy rzeczywiscie biegunka jest oznaka tesknoty i stresu jaki ma z tym zwiazek
Boje sie go zostawiac juz wiecej pod opieka kogos innnego, zeby znow sie to nie powtorzyło... Nigdy go nie zabierałam nigdzie ze soba, to byłby za duzy stres dla niego, a ma juz 4 latka...