Na hodowców niestety nie można nic poradzić, wady genetyczne jakie mają takie króliczki, to bardzo mała masa ciałka, bardzo wadliwy zgryz, mogą nastapić komplikacje z kośćcem, będzie mało odporny na choroby. W środowisku naturalnym takie krzyżówki żadko się zdażają. Wywołane jest to najcześciej barierą przestrzenną.
Identycznie jest w przypadku np. psów. Dalmatyńczyki sa głuche, Rodwajlery mają za małą czaszkę.
Co zrobić? Nie kupować rasowych króliczków. Te bez tatuaży, rozczochrane i czasami brzydsze będą lepszymi toważyszami życia.
Tak te z jest z pieskami miałam dwa jamniki, ale oba wpadły pod samochody, bo ta rasa ma taką wadę, że uwielbiaj a wbiegać pod samochody. Teraz mam kundelka i jest to najmądrzejszy pies jakiego znam:]
A moje królisie, nie zastapiłabym ich żadnymi rasowymi, nigdy.