Mój linieje na potęgę, aż mu się porobiły prześwity podszerstka nad kuprem, wszystko ma "brodę" z króliczej sierści, nawet kanapki które nieopatrznie położy się na biurku.
Ostatnio też przekonałam się że nie warto póki co wtulać twarzy w jej futro, bo inaczej człowiek ma twarz jak yeti - całą w kłakach
A dywan zmienił kolor z brązowego na króliczy O.o
Wasze też już sieją kłakiem?