Króliczek od wczoraj wieczora jest ze mną
Wcześniej nie dało rady nic napisać, bo cała uwaga skupiona jest na maluchu
Ma się dobrze, a chyba nawet lepiej
Po przyjeździe dosłownie po 5 minutach wyszedł z klatki. Na początku nieśmiało zaczął badać obszar koło klatki. Po jakiś 15 minutach już kicał po całym pokoju i niuchał wszystko wkoło^^ Jednak ciągle był trochę nieufny w stosunku do nas. Upatrzył sobie dwa ulubione miejsca. Za piecem ( muszę przyznać, że nie wiem jak on się tam mieści!!) i między skrzynią, a łóżkiem. Wieczorem robiliśmy straszne podchody jak chcieliśmy iść spać, żeby zamknąć go w klatce. Na szczęście się udało po pół godziny proszenia
Rano w klatce był sajgon. Okazało się, że królas załatwia się wszędzie, byle tylko nie na żwirek
Mała pierdoła załatwia się tak zaraz przed żwirkiem. Myślałam, że może mu go za mało, ale co ja dosypywałam to on się przemieszczał dalej w głąb klatki z kuprem.
Ale już przynajmniej załatwia się tylko w klatce. To już sukces, bo wczoraj cały pokój w bobkach mieliśmy
Dzisiaj rano jak sprzątałam mu klatkę to ciągle tam wskakiwał i wyskakiwał. Jest ogólnie strasznie śmieszny. Cały czas kica po całym pokoju. Chowa się i nagle z prędkością światła biegnie, by ślizgiem zatrzymać się przed klatką
Jest strasznie kochany. Dzisiaj bez problemu dał się głaskać i tak śmiesznie spał na kocyku przed klatka z nóżkami w tył wyciągniętymi. Kochanie to wyglądało.
Korci go łóżko, ale na razie boi się chyba jeszcze na nie wskoczyć. Jak już się odważy i nie będzie się na nim załatwiał to ma wielkie szanse na spanie z nami
O ile będzie chciał. Zobaczymy
Teraz bawi się gałązką tu koło mnie.
A i uwielbia siedzieć w moich kapciach^^ Zabawnie to wygląda
Ogólnie jest nam ze sobą bardzo dobrze
Strasznie był dzisiaj oburzony jak oboje musieliśmy wyjść na chwilę z mieszkania i zamknęliśmy go w klatce
Tak się obraził, że nawet rodzynką nie dał się przekupić
Ale już mu chyba przeszło. Choć jak wróciłam to się tyłkiem do mnie obrócił! Drań mały
Uwielbia kiełki słonecznika i rozmaryn. I jest straasznym żarłokiem i wyłudzaczem!!
Dzisiaj jak się pierwszy raz dał pogłaskać mojemu chłopakowi i on mu dał za to coś, to mały cwaniak po następnym głaskanku od razu poleciał w stronę pudełka z jedzeniem
No jest przesłodki i prześliczny!
nie wiem tylko jak tu go szybciej dzisiaj namówić do powrotu do klatki na noc^^
Trzeba będzie opracować jakąś strategię
Zdjęcia zamieszczę jakieś jak tylko pojadę do domu i pożyczę od mamy aparat. Królas jest chodzącą słodyczą!