Gonia, tak bardzo mi przykro i smutno...ale najważniejsze, że zrobiłaś wszystko, co mozliwe...wierzę, że Chrupeczkowi jest teraz lepiej, że kica sobie gdzież na Tęczowym Mostem...trzymaj się dzielnie...wiem, że nic nie zastąpi Ci Twojego króliczka
ale bądż silna i dzielna!