Moja była już dużo wyższa, ale to jakaś samosiejka, wyrosła mi w doniczce niechciana, więc stwierdziłam, że na próbę ususzę tę jedną gałązkę. Rada Madzi bardzo dobra- przelałam i nie parzy.
Ale nie wiem, czy nie straciła walorów smakowych, leciała z niej zielona woda, więc pewnie sporo soków straciła. No, zobaczymy co powie na to mój kicaj- w końcu jego zdanie się tu liczy.
Dori- dziękuję za radę. Bałam się dawać kwiat babki, ale po Twoim poście dałam i został zjedzony ze smakiem.
Reszta dalej się suszy.