mam taki problem. W niedzielę wieczorkiem Kuleczka zaczęła dziwnie popiskiwać i uciekać od Kropka. Wyjęłam samczyka z klatki jednakże Kulka dalej piszczała gdy chcialam zblizyc do niej rękę, nigdy się tak nie zachowywała. Postanowiłam odseparować króliki. Na następny dzień zobaczyłam, że Kulka wyrwała sobie trochę futerka, uspokoiła się troszkę i już nie piszczy. Przez cały dzień (poniedziałek) robiła gniazdo w domku, naznosiła sianka, dużo puchu, we wtorek siedziała cały dzień praktycznie w jednym miejscu. Dzis jest środa, maluszków nie widać, gniazdo gotowe od 2 dni.
Czytałam, że po zrobieniu gniazda mija kilka odzin zanim się króliczka nie okoci. Zaczynam się martwić o Kuleczkę. Stąd wynika moje pytanie, cz to ciaża urojona, czy jest jesczze szansa na maleństwa. Jak moge pomóc króliczce, oprócz dania jej spokoju?