Planuję posiąść nowego króliczka. Odświeżając swoją wiedzę na różne tematy, natknęłam się oczywiście na ten o znaczeniu terenu moczem. Normalnie bym o to nie pytała (no bo jak może pytać ktoś, kto już zająca miał?), ale mój poprzedni zwierz niestety umarł z powodu choroby w momencie, gdy okres dojrzewania dopiero się zaczynał. Tak naprawdę to nigdy w ciągu tych kilku miesięcy nie zaobserwowałam, by królik (oprócz okazjonalnych bobków) załatwiał się poza swoją klatką. No ale przerażeniem napawa mnie czytanie o znaczeniu terenu moczem przez starsze stworzonka. Zasadniczo chciałabym uzyskać odpowiedzi na kilka nurtujących mnie pytań (artykuły na stronach zwykle nie wnikają w szczegóły)...
Przede wszystkim:
- czy króliczy mocz na dywanie (i nie tylko) jest baaardzo aromatyczny (przy częstym sprzątaniu klatki zapachu nie zaobserwowałam) i trudny do usunięcia?
I to co dręczy mnie najbardziej, czyli często wspominane sikanie królika "w locie":
- Pytanie czy tego jest dużo, wydaje mi się trochę dziwne, ale zadaję je
- Niby królik może skoczyć na wysokość 80cm - to znaczy, że na takiej wysokości mogę spodziewać się plam, czy też "fontanna" ma niewielki zasięg i królik musiałby znaleźć się bardzo blisko jakiegoś obiektu by go zaznaczyć? Czy gdy królik zaczyna to robić, powinnam zabezpieczyć jakoś ściany/meble, by uniknąć niezmywalnych plam itp.?
Ogólnie proszę o jakieś dogłębniejsze informacje na temat znaczenia terenu
Z góry dziękuję za uwagę i odpowiedź ^^