Podpisuję się pod renią (nie ma to jak mądrość przychodząca z wiekiem... królika :-))
Cebula pod każdą postacią, a więc także por i szczypiorek, nie powinny być podawane królikowi, są szkodliwe. Rzodkiewki nie próbowałam. Z tą wszystkożernością ostrożnie, królik udomowiony zatracił trochę pierwotny instynkt i czasem ciągnie go do rzeczy dla niego szkodliwych, np. trujących roślin. Jeśli dajesz nowe zielsko to powoli - pojedynczo, mały kawałek i obserwuj czy nie zaszkodzi. Szczeż kiedyś z zapałem obrobił nam krzaczek bazylii, a potem wet musiał ratować bolące jelitka i bobotic trzeba było do pysia dawać, czego już bestia bardzo nie lubi...