Wczoraj dla mojej kroliczki kupilam malca.Moj krolik ma 9 miesiecy(samiczka) Polozylam go na dywanie, a moj krolik siedzial w klatce i drzwiczki mial otwarte, po chwili jak zobaczyla malutkiego wyskoczyla z klatki i go zaatakowala, wydawala odglosy i skakala. Przed tym jak malca schowalam do transporterka, moj krolik rzucal sie na mnie i mnie gryzl strasznie. Nie wiem dlaczego tak sie zachowala, myslalam ze kroliczki tylko ze soba jak by co to beda walczyly, ale ona zaatakowala mnie. Gdy schowalam malucha do transporterka dalej mnie atakowala, balam sie jej normalnie, bo sie rzucala na mnie i gryzla, cale rece mi podrapala. Tego samego dnia oddalam krolisia do zoologocznego. Rozpaczam po nim bo pokochalam to malenstwo, ale obawiam sie ze moj krolik jakis dziwny jest, i chyba nie zaakceptuje zadnego krolika. Wiem ze droga do zaprzyjazniania jest dluuuga, ale nie wiedzialam ze moj krolik moze mnie atakowac.
Czy jest jakas szansa, ze ona polubila by malca? Czy takie zachowanie w stosunku do mnie dyskwalifikuje taka mozliwosc?Wczoraj caly wieczor plakalam.