Jak nasz malec coś broi zawsze troszkę głośniej mówię "eeeeeej", "wracaj" i króliś od razu udaje, że to nie on, udaje, że zajmuje sie czymś innym, że kąt z kablami w ogóle go nie interesuje
ale wystarczy na chwilę, dosłownie sekundę spuścić go z oka, już pędem wraca w ulubiony kąt...
Dziwi mnie tylko to, że nigdy nie reaguje na jedzenie, znaczy jak jestem u niego w pokoju i przynoszę mu śniadanie, na dźwięk wsypywanego ziarna do miseczki od razu wylatuje ze swojego pudełka
(tak....śpi w pudełku z dziurami do zabawy....), ale jak się bawi u nas w pokoju to jedzenie w ogóle go nie interesuje. Nawet jak biega 4 godziny.... Kiedyś próbowałam "zaprowadzić" go do pokoju podsuwając pod pyszczek koperek (uwielbiaaa) ale szybko zorientował sie o co chodzi.... nagle koperek przestał istnieć...
A naprawdę nie daję mu za dużo. Nie jest przejedzony, czasem zastanawiam sie nawet czy nie dostaje za mało....
Wczoraj dał sie pogłaskać , a jak przestałam, zaczął szukać ręki
Ale to sie zdarza bardzo rzadko
Czasem jak sie zapomni to nie ucieka. Ale mam nadzieję, że z czasem to się zmieni:)