Autor Wątek: królik i kot w jednym stały domu  (Przeczytany 24339 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

editchen

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« dnia: Marzec 01, 2006, 13:44:51 pm »
Witam..... potrzebuję porady i to dośc pilnie.... strasznie się cieszę, że znalazłam te stronę, bo może tu wreszcie ktoś doradzi mi coś mądrego....
Od 2 lat mam króliczka-baranka. Ma na imię po prostu Królik:) od 2 tygodni mam też 5-miesięczną kotkę. I zaczęły się problemy. Kotka jest bardzo ciekawska i nei daje Królikowi spokoju, a ten niespecjalnie ma ochotę na nowe znajomości. Kiedy Królik biega po mieszkaniu, muszę odizolowywać kotkę. Kiedy oba zwierzątka trzymamy na rękach - są dość spokojne i Królik pozwoli się nawet obwąchać. Ale zasadniczno jest wobec kotki agresywny i dość wrogo nastawiony. Czy jest jakiś sposób,żeby zwierzaki przekonały się do siebie??? Nie marzę nawet o wspólnych zabawach (szczyt marzeń), ale o współegzystencji. Będę naprawdę bardzo wdzięczna za rady.
Pozdrawiam.

Gosiek

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 01, 2006, 15:26:33 pm »
Hmm...może królik po prostu wyczuwa drapieżnika i nie bardzo podoba mu się taki współlokator...
A powiedz jeszcze jaki to kot, tj rasowy czy zwykły dachowiec?Bo z rasowcami (gł. persami takie przyjaźnie międzygatunkowe się zdarzają i to dość częśto),ale ze zwykłym kociakiem...to na razie jest tak,że królik przepędza kota, a późmniej kot zacznie polować na królika.
Ogólnie, rzecz ujmując - branie do domu kota, jaksię już ma królika nie jest najradośniejszym pomysłem i nie mam pojęcia co ci odradzić...Poza trzymaniem zwierzaków w osobnych pomieszczeniach i pilnowanie,żeby nie doszło do tragedii (i modlenie się,żeby kot nie nauczyl się otwierać drzwi,że o klatce nie wspomnę)

editchen

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 01, 2006, 15:31:56 pm »
kot to rasa europejska, czyli dachowiec:) też nie byłam pewna, czy ją brac, ale mam miękke serce dla zwierzaków i nie było wyjścia. Nie chcę, aby ani Królik ani kot czuły się zaniedbane czy odsunięte. Ostatnio wypuściłam je razem, byłam cały czas z nimi - Królik kota olewał kompletnie, a kotka próbowała jakoś go zaczepić. Obyło sie bez przepychanek i przygód, ale trochę boję się wypuszczać je razem.

anUSZka

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 01, 2006, 17:44:29 pm »
to kociak jeszcze, wiec psotny, dopoki nie dorosnie, zawsze uwaznie pilnuj i nigdy nie zostawiaj ich samych. Kiedy kot bedzie duzy, moze nauczy sie nie zaczepiac krolika. Takie przyjaznie sie zdarzaja, ale pamietaj, krolik i kot to jednak lowca i ofiara - zawsze moze sie cos stac.

Katasza

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 01, 2006, 18:18:46 pm »
nie przesadzajmy ;) kotow w zyciu mialam bez liku, moja ukochane zwierzeta, kroliki tyz byly i cierpliwoscia wszystko zdzialam. fakt wspolne zabawy raczej nie wchodza w gre, z racji tego, ze kocia zabawa to polowanie, a krolicza to gryzienie roznych rzeczy, ale wspolna egzystencja jest jak najbardziej mozliwa. przede wszystkim musisz uczyc kota, ze krolik to nie ofiara (zaznaczam, w naturze, koty zadko poluja na kroliki, sa zbyt zwinne i zwykle uciekaja swojemu oprawcy, a koty swietnie oceniaja swoje mozliwosci, sa wyjatki, ale to nie temat abym rozwijala sie bardziej....). kicia to jeszcze dziecko, co dziala wylacznie na korzysc i instynkt mozna utemperowac. wazne jest tez aby krolik malej zbytnio nie tepil. daj im czas, zapoznawaj wylacznie pod baczna uwaga, poki co nigdy nie zostawiaj razem, bez twojego nadzoru. kotka przypilnuj aby nie mial wstepu do klatki krolika, bo to tez moze zaszkodzic.

editchen

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 02, 2006, 08:44:28 am »
bardzo dziękuję za wszystkie rady:) mam nadzieję, że sobie poradzę:) wczoraj był kolejny etap zaznajamiana ich ze sobą i było nawet spokojnie:) Kicia siedziała i gapiła się na Królika przez 2 godziny, a on jak zwykle nie wykazywał najmniejszego zainteresowania:)

Katasza

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 02, 2006, 09:50:00 am »
i grunt, zeby takie cos utrzymywalo sie zawsze :)

martusia7377

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 22, 2006, 13:52:08 pm »
Ja już miałam kota (dzikiego z dworza) i królika w jednym domu. Super się dogadywali. To była "parka", kotka i wakastrowany królik. Oby dwa zwierzki są już za tęczowym mostem. Nie wiem jak się zapoznali bo byłam mała. Było tak jak u ciebie, najpierw królik, a potem malutki kotek:) Powodzenia.

lucy4u

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 18, 2006, 12:59:53 pm »
editchen - napisz jak sobie radzicie???
czy zwierzaki sie zaprzyjazniły?
mam nadzieje, ze tak juz jest..
bo ja niestety znam niezbyt miłą historie obcowania królika i kota pod jednym dachem.
Napisz co u ciebie.

elfik

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 19, 2006, 22:56:38 pm »
U nas kocio jest tylez na uprzywilejowanej, co na tej "gorszej" pozycji, mianowicie to lauri uszasta go zaczepia, podkicuje, probuje obwachiwac i zachecac do kontaktu.
Lunek stara sie nie zwracac na nia uwagi tudziez, gdy podejdzie za blisko, goni ja kawalek i trzepie lapka, czasem prychnie albo warknie. Mala niewiele sobie jednak z tego robi, czasem troche sie przestraszy, generalnie jednak raczej ja to bawi i zaczepia go w celu pogodnienia sie "kto pierwszy wskoczy do lozka"  :>  Potrafi byc w tym bardzo wytrwala.
Nie mam problemu z puszczaniem ich razem, nawet ich samych w pokoju zostawiam, problemem jest wyrazna niechec kotka do kolika. On jej po prostu nie lubi, ona go drazni, nie ma ochoty na zadne kontakty spoleczne. To sie niestety odbija na kroliczce bo wiekszosc czasu spedza przeto w klatce.
Generalnie wydaje mi sie ze takie "przyjaznie" to sprawa indywidualna, nie ma co zmuszac ale i ci deminizowac, trzeba znac swoje zwierzaki, ja, mimo ze mam agresywnego kota, zupelnie nie boje sie ze moglby zrobic Laurze krzywde. Koty sa bardzo inteligentne, kroliki tez jakis swoj rozumek maja i po jakimsczasie sa w stanie zorientowac sie we wlasnych potrzebach.

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 21, 2006, 22:11:50 pm »
mam kotkę i psiunię od ponad 2 lat - obie odratowane znajdy  :jupi  prawie od początku dogadywały się świetnie. Mam też w domu "pogotowie opiekuńcze"  :lol , bo kilka razy w roku, dzięki "dobrym ludziom" znajduję małe psy lub koty.
Mój pies to anioł wcielony- mysz by zaadoptowała, ale kotka oj mniej- chyczy, warczy na te nieszczęścia, aż nie pójdą w dobre ręce....
Jednak zaryzykowałam i od pół roku mam królika miniaturę- od maleństwa- trochę się bałam jak kotka to zniesie i czy królas bezpieczny będzie...
A ona mnie zaskoczyła  :DD  ani pies, ani kot to i nie wiedziała co robić. Obwąchiwanie było itd. potem wylizywanie, przytulanie  :wow króliczek ciągnął do kici jak do mamy- ale nigdy wychodząc nie zostawiałam ich samych razem- kicia bawi się z nim, gania go i czasem łapie w zabawie, jemu o dziwo to się podoba  :lol gania za nią po całym domu ( ze stołu na parapet za nią wskakuje co by się poprzytulać  :przytul
 Sytuacja zmieniła się jakiś czas temu, kiedy zaczął dojrzewać - łapał kotkę i ją próbował  :diabelek  :nie_powiem  :co_jest
Przestało być zabawnie, kicia się wkurzała- zaczęła być agresywna no i poszedł Tosiek do kastracji. Szybko się uspokoił, ale i stracił zainteresowanie kotem prawie całkiem... a zaraz potem znalazłam króliczkę na ulicy (dokładnie to moja sąsiadka ) i ją czasowo przygarnęłam. To była dorosła , niewysterylizowana samiczka, bardzo terytorialna i po przejściach... ;( Z moim ugodowym Tośkiem i psią szybko się dogadała, ale z kicią  :bejzbol - ganiała kotę po całym domu warcząc i przy każdej okazji kupę futra z ogona jej :oh: kotka na początku się wystraszona dziwiła- chciała się znią dogadywać a tu...
Kocia godnośc i ego niedługo potem się odezwały z wielkim nasileniem i zaczęła się JATKA  :buu
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 21, 2006, 22:34:15 pm »
królica była u mnie przez ok 5 tygodni, zaprzyjaźniła się z Tośkiem... aż miło było patrzeć :*
zaczęłam myśleć o pozostawieniu jej u nas, tymbardziej, że nikt chętny się nie pojawiał...
Miałam nadzieję, że duet kocio- króliczy się jakoś ztoleruje z czasem ( Tośka kicia nie ruszała ) jednak było coraz gorzej  :(  ostatnie dni w domu prawie nie wypuszczałam jej z klatki, bo kot na nią zaczął polować  :bejzbol ( nie mam warunków na oddzielenie zwierząt ) ;(
W ostatni piątek pojechała do przechowalni SPK w Kostrzynie, będzie do adopcji.
Zal mi jej bardzo , oswoiła się z nami, gdyby nie kicia, a w zasadzie agresja króliczki do kota- byłoby O.k.
Tosiek za nią tęskni  :(  osowiały się zrobił, nie chce się bawić, apetyt ma gorszy  ;(  martwię się o niego... :(
Jak mu nie przejdzie, poczekam jeszcze, ale biorę pod uwagę zakup małego, nieuprzedzonego do kotów królika...
Wiem, że wiele zwierzaków czeka do adopcji, ale nie chcę ryzykować powtórki jak z Brysią (tak ją nazywaliśmy)
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 21, 2006, 22:35:59 pm »
Także różnie to bywa ze związkiem kocio-króliczym, u mnie pod jednym dachem 2 skrajne opcje się zadziały  :heej
Życie jest piękne... pomimo wszystko

kama79

  • Gość
kot norweski leśny i królik
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 23, 2006, 21:09:58 pm »
Witam!
Ja mam od 2 lat królika "lewka" i od miesiąca kota norweskiego leśnego-baardzo żywy i szalony kociak!
Zyją w pokojowej unii,nikt nikogo nie męczy;)
wieczorem czasami kocurkowi włącz się chętka do zabawy i ganiają się z królikiem po fotelach,tapczanach.
Królik ma zasade,że gdy mu nudzi się ta wariacka impreza poprostu ucieka do klatki,gdzie kot nie ma wstępu ani odwagi na wstęp.
chociaż przyznam,że królik ucieka żadko.
są dobrze dobrani,ale za radą weterynarza na wszelki wypadek nie zostawiam ich samych podczas gdy np.idę do pracy.
pozdrawiam!

kama79

  • Gość
kot norweski leśny i królik
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 23, 2006, 21:11:22 pm »
Witam!
Ja mam od 2 lat królika "lewka" i od miesiąca kota norweskiego leśnego-baardzo żywy i szalony kociak!
Zyją w pokojowej unii,nikt nikogo nie męczy;)
wieczorem czasami kocurkowi włącz się chętka do zabawy i ganiają się z królikiem po fotelach,tapczanach.
Królik ma zasade,że gdy mu nudzi się ta wariacka impreza poprostu ucieka do klatki,gdzie kot nie ma wstępu ani odwagi na wstęp.
chociaż przyznam,że królik ucieka żadko.
są dobrze dobrani,ale za radą weterynarza na wszelki wypadek nie zostawiam ich samych podczas gdy np.idę do pracy.
pozdrawiam!

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 09, 2006, 15:13:44 pm »
oczywiście, że pod kontrolą  :P a wygląda to i tak ciekawie  :lol

http://foto.onet.pl/c9g14,a0cccx4dpp0g,u.html?V=1

wolę oglądać brykające zwierzaki niż tv- taki rozczulający relax  :hahaha
Życie jest piękne... pomimo wszystko

michak

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 10, 2006, 10:23:11 am »
Moim zdaniem z czasem sie wszystko zmieni. W moim przypadku mój roczny Lesio przegania moja kotke ktora ma 8 lat. I tak to jest  :P

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 11, 2006, 19:18:45 pm »
będę się martwić jak się zmieni  :P
Jak dotąd jest ok. i tym się cieszę, a same i tak razem nie zostają.
Poza tym ten mały kocio był gościnnie  :diabelek a duża czarna kicia jest w domu od 2,5 roku- wysterylizowana i już "ułożona"  :rotfl2 - o ile można tak w ogóle powiedzieć o kocie  :lol
Życie jest piękne... pomimo wszystko

ktosia0

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 11, 2006, 22:47:51 pm »
też mam podobny problem... gdy Tosia była u mnie 2 miesiące moja siostra kupiła sobie kota (perskiego) na poczatku było ok probowałyśmy je zaprzyjaźnić. Kotek siedzial przy klatce i obserwował Tosię, ona była troszke zdenerwowana że ktoś jest w jej pokoju przez co ona musiala być w klatce, kot sie bał... ale teraz gdy kotek jest u nas 6 miesiecy zaczyna sie polowanie... musze uwazać bo gdy wejdzie do mojego pokoju wkłada łapki do Tosi klatki i probuje ja sobie złapać... :( martwie sie ze gdy mnie nie bedzie a ktos ja do mnie wpusci zrobi mojej myszulce krzywde :(

ktosia0

  • Gość
królik i kot w jednym stały domu
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 11, 2006, 22:48:33 pm »
też mam podobny problem... gdy Tosia była u mnie 2 miesiące moja siostra kupiła sobie kota (perskiego) na poczatku było ok probowałyśmy je zaprzyjaźnić. Kotek siedzial przy klatce i obserwował Tosię, ona była troszke zdenerwowana że ktoś jest w jej pokoju przez co ona musiala być w klatce, kot sie bał... ale teraz gdy kotek jest u nas 6 miesiecy zaczyna sie polowanie... musze uwazać bo gdy wejdzie do mojego pokoju wkłada łapki do Tosi klatki i probuje ja sobie złapać... :( martwie sie ze gdy mnie nie bedzie a ktos ja do mnie wpusci zrobi mojej myszulce krzywde :(