Autor Wątek: Przyjaźń czy nienawiść ???  (Przeczytany 3602 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Przyjaźń czy nienawiść ???
« dnia: Styczeń 29, 2007, 21:53:10 pm »
Rarunku !! Stało się  !!   :(
Nie będę opisywała szczegółów... pod moją nieobecność mąż BEZMYśLNIE  :bejzbol  dopuścił do spotkania Tośka i Franka ( wątek: mamy poważne problemy w SOS )
I zanim zdołał je rozdzielić doszło do ostrej walki  :oh: futro poleciało, krew się polała  :wow
( pokąsały też męza ale chyba go nie żałuję  :zdenerwowany )
Od dłuższego czasu są odizolowane kratami ( różne wariacje) ale spały w 2 klatkach koło siebie i nie wykazywały agresji... dziś musiałam klatki rozdzielić ( po pokojach) bo się "rzucały" na siebie przez kraty...( po tym incydencie)
Bardziej ucierpiał Franio ( przed kastracją) - jest barankiem i te jego uszy są delikatniejsze no i "pod nosem" je ma- to on krwawił  ;( - ma przedziurkowane "ząbki" Tosia w jednym uchu i odgryzioną końcóweczkę tego ucha ( ok. 2 mm.) :oh:  :oh:  :oh:
drugie ma z tylnego brzegu rozerwane (bliżej nasady) i to mocno krwawiło....  ;(  ;(  ;(
No i kupa futra z dwóch stron...  :/
Tym wszystkim się zajęłam.... ale mam do bardziej doświadczonych osób pytanie:
Czy po tym doświadczeniu jeszcze istnieje realna szansa  na przyjaźń uszaków?
Czy one będą TO sobie pamiętały i cały czas TAK walczyły?  Franek ma kastrację w ten czwartek... Tosiek miał we wrześniu.... Proszę o rady osoby które miały podobne kłopoty ( i dały radę  :P )

Ps. przed dojrzewaniem (nasilonym) Franka było cudownie
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Przyjaźń czy nienawiść ???
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 29, 2007, 23:22:02 pm »
Niko Chrupka rozerwała Klapkowi ucho na wylot, teraz się kochają, ale zaprzyjaźnianie trwało bardzo długo. Cierpliwość samozaparcie i wiara, że się uda pomogły.
Życzę powodzenia przy kastracji. Uszy uważam do obejrzenia wetom.
Jak bedziesz potrzebowała więcej informacji pisz na pw. Po tragedii Reniaw jakos nie dam rady pisać.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

kicius19

  • Gość
Przyjaźń czy nienawiść ???
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 30, 2007, 14:13:32 pm »
mam dokladnie taki sam problem co ty nika :buu  moja matka wypuscila je razem i niestety moj bercik jest caly pogryziony i ma lyse placki zamiast futra :buu  :buu
kicia nie miala zadnych obrazen ale moj kochany bercik jest taki biedny ze az mi zal go. teraz biegaja na zmiane pod moja kontrola bo jeszcze im malo i przez kratki klatki potrafia sie trzepac. zanim zaczne je wozic w transpotrerku to musze poczekac az bercika rany sie zagoja bo ma az 3 ugryzienia i to dosc spore ;( a zapowiadalo sie tak ladnie juz sie wachaly lezaly obok siebie az tu taki numer. nie moglismy ich rozdzielic nawet ja bylam wrogiem :buu
Ps. czy mozna to przemyc jodyna?? bo nie wiem jak to mu zdezynfekowac??
mizie i glaski dla twoich biednych uszatkow :bukiet

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Przyjaźń czy nienawiść ???
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 30, 2007, 20:19:34 pm »
kicius a Twoje oba uszaki są kastrowane?? Czy tylko jedno z parki??
Życie jest piękne... pomimo wszystko

kicius19

  • Gość
Przyjaźń czy nienawiść ???
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 31, 2007, 09:11:05 am »
no niestety tylko bercik jest wykastrowany a co do kici to jeszcze nie przeszla zabiegu sterylizacji :(  waham sie bo boje sie ze moze nie wybudzic sie z narkozy. ale agresorem jest jednak bercik ale ona go potem gryzie czego skutki niestety sa oplakane bo bercik jest caly pociety i ma lyse placki na grzbiecie (mam nadzieje ze mu to odrosnie)
czy myslisz ze sterylizacja jest potrzebna zeby sie uspokoilo?? bo narazie musze z tym poczekac bo nie mam samochodu i ciezko od kogos wysepic transport bo pogoda nie sprzyja przejazdzka autobusem :(  a tym bardziej po zabiegu gdy zwierzatko bedzie oszolomione :(  i dlatego caly czas sie waham a i jeszcze musze odczekac po kuracji antybiotykiem na drugie szczepienie i dopiero potem moge rozwazac sterylizacje :oh:
jak myslisz czy jest to konieczne czy mozna sie bez tego obejsc??
pozdrawiam :bukiet