Czy króliczkom mozna dawać suchy chleb i bułki?

[Balb]

Miećka ma odjazd kulinarny na punkcie suchego chleba. Kiedyś spadła mi kromka z kaloryfera i Mała w ogóle nie dała go sobie odebrać  
Od czasu do czasu dostaje wiec kawałek, ale zastanawiam się, czy powinna...

[gaber]

Nie powninien go jeść, ponieważ chleb nie ma żadnych składników odżywczych, a zapycha tylko brzuszek królika.

[Balb]

Jak to nie ma składników odżywczych? Ma chyba, tak na zdrowy rozum, więcej niż siano.

Nie chcę karmić Miećki chlebem, chcę tylko wiedzieć, czy jej kromka od czasu do czasu nie zaszkodzi.

[Katasza]

zaszkodzic nie musi ale moze. i prosze Cie bardzo nie pisz takich bzdur ze chleb bardziej odzywczy niz siano, dobrze? dziekuje bardzo.

[Balb]

A nie jest bardziej odżywczy? Polecam lekturę pierwszego lepszego podręcznika dietetyki, który rzecz jasna nie jest przewodnikiem po króliczej diecie, ale jeśli ktoś pisze, że chleb nie jest odżywczy, to niech pisze prawdę, a nie to co mu sie wydaje.

Czy napisałam, że będę ją tak karmić, czy tylko zadałam uprzejme pytanie, czy kromka od czasu do czasu może jej zaszkodzić? A jesli tak, to dlaczego?

Czym zasłużyłam sobie na tak protekcjonalny i jadowity ton z Twojej strony? Czy temu że napisałaś tu kilkaset postów a ja tylko 30?

Nastepnym razem mocno się zastanowię, nim zadam tu pytanie.
Bardzo mi przykro.

[Szczezuja]

Szczeżuja też szaleje na punkcie wszystkich wypieków (chleb, bułka, bajgle, ciasto, herbatniki, itd). Nie daję jej, bo czytałam że substancje spulchniające i inne środki piekarnicze nie są najzdrowsze, ale prawdę mówiąc, czasem aż mnie kusi, jak mi na przykład dokładnie "skanuje" obie ręce po tym, jak zjadłam kanapkę, i tak żałośnie wszędzie szuka tego chlebka, jakby na głodzie była. Kiedyś wlazła na toster (stał na niskiej półce na regale) i wyżarła kawałek grzanki. O okruszkach z podłogi nie wspomnę - to prawdziwy odkurzacz. Najbardziej lubi wleźć w kupkę śmieci, jak się zamiata, i stamtąd też wyjada okruchy. Nawet szczotką się jej nie da wtedy odsunąć. Bardzo nam to zamiatanie ułatwia  

PS Miałam to napisać w wątku o napojach, ale chyba nie wytrzymam. Katasza, nie wiem dlaczego, ale na takie posty nóż mi się w kieszeni otwiera. Przecież można to wyjaśnić mniej agresywnie, bo tu nawet "dziękuję bardzo" brzmi napastliwie. Może to kwestia internetu i interpretacji - ale naprawdę nie zawsze przyjemnie to czytać. W sieci nie widać, jakim tonem ktoś mówi. A przecież to forum nie jest od tego, żeby się licytować, kto się lepiej królikiem zajmuje, a chyba po to, żeby się wspierać i wymieniać doświadczeniem, i w ten sposób od siebie uczyć? Przynajmniej ja tak rozumiem jego ideę, jeśli źle, to proszę, wyprowadźcie mnie z błędu.

[Szczezuja]

Polecam też wywiad z dr. Mileną Wojtyś-Gajdą na stronie Ziabaka. Myślę, że to dobre lekarstwo na fanatyzm wszelaki, który coś za często zdaje mi się wkradać na to forum. Fajnie, jeśli ktoś ma dużą wiedzę i się nią dzieli - racjonalne argumenty przekonują. Ale na miłość boską, nie zagryzajcie człowieka za to, że do czegoś ślepo się nie zastosuje, że zapyta, albo królika za to, że coś szczególnie lubi, a właściciela, że mu czasem ulegnie czy niedopilnuje. Myślę, że postępując w granicach rozsądku i właśnie wymieniając się spostrzeżeniami nie zrobi się w ten sposób zwierzakowi krzywdy.


http://acn.waw.pl/kundelki/ziabak/dieta.htm#wywiad

Wklejam fragment:

"[MW] - Do menu królika można przede wszystkim wprowadzić (przypominam - stopniowo!!! jeśli wcześniej zwierzak ich nie dostawał) wszelkiego rodzaju warzywa i owoce od jabłek i marchwi przez winogrona i buraki do cytrusów i ziemniaków. (...) Błagam tylko o jedno: UWAGA z nowalijkami, bo to sama chemia. Raz na dzień zwierzak może dostać smakołyki, czyli kilka pestek dyni albo 2 migdały, orzechy czy jakiś suszony owoc - ale też proszę nie przesadzać, bo biegunka gwarantowana. Powinno się włożyć królikowi do klatki kilka gałązek wierzby czy lipy lub innego drzewa liściastego. Nie powinno się za to podawać maluchom drewna drzew iglastych, bo zawierają dużo żywicy i olejków eterycznych. Można nabawić królika nie tylko niestrawności, ale i poważnego zatrucia czy alergii. Można za to dawać mu chleb czy bułkę, ale proszę pamiętać, że to przecież pszenica tylko w innej postaci a więc karma treściwa [podkreślenie moje]. Można spróbować dać mu biały ser lub mleko, ale UWAGA na rozwolnienie.

(...) Królik zawsze sobie poradzi jeśli będzie miał stały dostęp do siana i wody.

Bezwzględnie zakazane są żółte sery, wędlina i mięso oraz czekolada pod każdą postacią.
Reszta to inwencja właściciela. A w ogóle to ilu właścicieli tyle diet. Znam takich, którzy dzielą się ze swoim zwierzakiem nawet zupą pomidorową a herbata z cytryną pita codziennie wieczorem to już rytuał :-)"

[Szczezuja]

No właśnie, zderzyły nam się posty. Mnie też się zrobiło przykro, i pomyślałam sobie dokładnie to co Balb "ok, nie to nie, przecież nie muszę codziennie tu zaglądać, ani już tym bardziej pisać". A chyba nie taki był cel założycieli tego forum. Do przemyślenia.

[Balb]

Do postu Szczerzuji dorzucę jeszcze jedno" Nadgorliwość gorsza od faszyzmu" :-)

Amen.

[Katasza]

chleb bardziej odzywczy jest niz siano dla czlowieka, ktory ma nieco inny uklad pokarmowy niz krolik, to po pierwsze. po drugie naidterpretacja sie klania, bo moj ton wcale nie byl jakis ten tego, tylko zupelnie normalny. przewrazliwiona jestes czy co? trudne dni? poglaszcz krolika, to relaksuje. po trzecie wspone jeszcze o czytaniu ze zrozumieniem, bo wciskasz mirzeczy ktorych w jakze krotkim zdaniu nie napisalam.

zreszta troche sie wysil i skoro juz przeszukujesz podreczniki dietetyczne to przeszukaj rowniez forum, bo o chlebie nie raz mowa byla.

a ilosc moich postow w tym temacie istotna nie jest. Twoich rowniez, bo prawde mowiac dopoki nie napisalas ile ich masz, to nie zwrocilam na to uwagi. wychodzi, kto tu patrzy na posty. jesli Cie tylko uszczesliwie moge poprosic admina o wyzerowanie mi licznika, bo mnie to rybka ile mam postow

i jeszcze dodam, ze w zupelnosci zgadzam sie ze zdaniem na temat srodkow ulepszajacych chleb, o ktorych wspomniala Szczezuja. i juz ostatnie. Szczezuja, dobrze rozumiesz idee forum, z drugiej zas strony, wlasnie, to internet, nie widac gestow, nie slychac tonu. a jakos oskarzac latwo, nieprawdaz? ja nie mam pojecia kto lepiej zajmuje sie krolikami. wiem jedno, po co dawac cos co moze zaszkodzic? moje maja wyeliminowane wszystko z diety, co moze okazac sie szkodliwe i wcale nie sa mniej szczesliwe niz te ktore jedza kolorowe kolby, chleby, czekoladke i te ktore popijaja piwko. mnie sie noz w kieszeni otwiera jak czytam, ze ktos nie potrafi upilnowac krolika i ten wypija wodke, piwo czy inny alkohol. w glowie mi sie to nie miesci. poza tym juz nie robmy ze mnie takiej wrednej i agresywnej a z polowy forum biednych i poszkodowanych. mam glaskac wszystkich po glowce i przyznawac, ze sie nie da upilnowac krolika, skoro sie da? w temacie o napojach ktos tam stwierdzil, ze cierpi na brak mebli. no kurcze blade, ja tez! mam jedna sofe i jeden stolik w pokoju, zadnej szafy itp. jakos moje kroliki sa bezpieczne i nie kradna zakazanych rzeczy. co w cale nie oznacza ze nie popelniam bledow. wielokrotnie pisalam na forum o tym ze moja wiedza jak tu przychodzilam byla marna, przy wielu rzeczach lapalam sie za glowe i chcialam sie linczowac po robilam takie bledy. ale z wlasnego doswiadczenia wiem, ze mozna nauczyc sie pilnowac.

dobra panienki (kurcze bede zaznaczala, panienki to nic obrazliwego, lubie to slowo i czesto go uzywam w formie naprawde pieszczotliwej), z jednego mojego zdania zrobilyscie taka afere, ze az mi wstyd.....a teraz pomyslcie, czy warto bylo? a teraz przepraszam, dzisiaj sie przeprowadzam wiec wiecej czasu poswiecic nie moge na klotnie z byle jakiego powodu. i tylko zaznacze, ze nie bede zwracala uwagi na przewrazliwione osoby, ktore nie potrafia przyjac odrobiny krytyki itp. po to slyzy opcja "ignoruj" ktorej wlasnie zamierzam uzyc, choc skoro nie bedziecie tu zagladac (sie obrazily, zabraly zabawki i poszly do innej piaskownicy) to chyba nie mam po co

EOT z mojej strony

[Balb]

Nie będę z Tobą dyskutować. Nie jestem przyzwyczajona do takiego poziomu dyskusji.

[tepe]

Oj dziewczyny! A może by tak wybaczyć? Bierzmy przykład z naszych królików - one nam zawsze przebaczają wszystkie nie-takty.
Normalnie chlebek nie jest polecany w diecie króliczka - ze względu na jego specyficzny układ pokarmowy wszystkie mączne pokarmy i zawierające dużo skrobi mogą potencjalnie stać się pożywką dla złych bakterii w jelitkach lub spowolnić ich pracę. Ale jak czasami pozwolimy na odrobinkę "nieprawidłowości" ....
Nie wiem jak wiekowy jest ten cytowany wywiad ale królikom absolutnie nie powinno się podawać produktów mlecznych - ani serków ani jogurtów ani nic z tych rzeczy - mogą również spowodować poważne problemy. Królik jest roślinożercą i produkty pochodzenia zwierzęcego nie są częścią jego normalnej diety. To śliczna "maszynka" do maksymalnego wykorzystywania produktów roślinnych dla innych stworzeń często mało wartościowych. Czy wiecie że królik sam wytwarza potrzebne dla siebie witaminy?

[Katasza]

tepe a ktore witaminy sa wytwarzane przez kroliki, wiesz moze? i jak to sie dokladnie (moze byc bez szczegolow typowo medycznych ) odbywa?

[kapi]

ojjj przecież lepiej jest radzić niż narzucać!

[Moniuta]

czy króliki powinny jeść suchy chleb  

[Renata]

ha ha, Jeszcze raz: NIE POWINNY - oprócz ścierania zębów które może przecież ścierać na gałązkach wierzbowych to nie ma w nim nic co wskazywałoby na to że im słóży. Ale jeżeli raz na miesiąc dasz mu malutki kawałeczek to nie powinien zdechnąć, jednak zaznaczam że nie jest to właściwy pokarm. To tak jak solone czipsy ziemniaczane dla dziecka: wszyscy wiemy że nie powinne się nimi żywić bo są niezdrowe.
Myślę że nieporozumienie wynika z tego że na wsi traktuje się jako oczywiste że suchy chleb daje się królikom ale lepiej pozbyć się go dając namoczony kaczkom.

Pozdrawiamy
Renata i Solan (również miłośnik pieczywa)

[tepe]

Zasadniczo króliki nie powinny jeść suchego chleba - jeśli to ma być taka konkretna konkretna odpowiedź. My też zasadniczo nie powinniśmy jeść wielu rzeczy a różnie to bywa - odrobinka nie zaszkodzi, grunt żeby nie przesadzać - to moje zdanie.

Jeśli zaś chodzi o witaminy: Zdrowy królik nie potrzebuje jakichkolwiek dodatków mineralno- witaminowych. Sianko i zieleninka którą je są najprościej mówiąc przetwarzane przez układ pokarmowy króliczka tak że włókna i to czego już nie da się wykorzystać są wydalane - suche bobki  - natomiast wszystko to co da się przetworzyć i z czego daje się odzyskać składniki odżywcze trafia do jelita ślepego. My też mamy to jelito ale u człowieka jest ono krótkie - właściwie szczątkowe. Natomiast u królika jest ono długie i duże. Zasiedlają je różne bakterie i w nim właśnie w procesie dalszego rozkładania i fermentacji przy udziale tzw. dobrych bakterii powstają bądź są odzyskiwane wszystkie potrzebne witaminy, następnie w postaci cekotrofów odżywcza masa jest wydalana i zjadana prosto z odbytu. Dlatego cekotrofy są tak b. ważne dla królika. Dieta przodków naszych królików była dosyć uboga stąd ten specjalny sposób maksymalnego wykorzystania dostępnego pokarmu i zabezpieczenia organizmu we wszystkie potrzebne składniki.  Dodawane do karm sztuczne witaminy nie są do niczego królikowi potrzebne. Jak też już wielokrotnie czytaliście sianko i zielenina są b. potrzebne w diecie króliczka. Ktoś powie - no dobra, przecież granulat to też siano - prawda, ale jest on b. rozdrobnionym sianem przeważnie z różnymi dodatkami. Granulat można powiedzieć rozleniwia układ pokarmowy - łatwo zamienia się w papkę. Dla króliczych ząbków zdrowo jest trochę porozcierać i pogryźć twarde łodygi normalnego sianka a dla jelitek większe części włókna działają b. pobudzająco usprawniając ich ruch.
No, stąd to ciągłe jojczenie na temat sianka oraz że granulat powinien mieć 18% i więcej włókna. Wszystkie niewłaściwe pokarmy czyli te zawierające dużo cukru czy skrobi mogą spowodować zaburzenia w trawieniu np. dając pożywkę nie tym dobrym bakteriom ale chorobotwórczym - pojawia się nadmierna fermentacja, gazy w brzuszku itd. Jeśli złe, chorobotwórcze bakterie wezmą górę - mamy problem, jeśli nie - tylko lekką niestrawność.
Jak damy za dużo owoców czy marchewki też zaburzamy nieco równowagę w jelitkach i mamy u naszego króliczka rozwolnienie i gazy. Odstawienie na trochę pokarmów które spowodowały problem pozwala wszystkiemu wrócić do normy. Ja jestem zawsze za umiarem we wszystkim. Jeśli dajemy jakieś smakołyki  czy inne nawet dozwolone rzeczy to nigdy nie przesadzajmy z niczym - bez ograniczeń tylko sianko - dobre i pachnące. Sami wiecie że brzuszek króliczka jest dość newralgicznym punktem i wiele problemów zdrowotnych własnie tam się zaczyna. No i robić z króliczka kulki która nie może się ruszyć bo jest przejedzona i ciut za okrągła też nie jest dobrym pomysłem.
To tyle wymądrzania się

[tepe]

Ups! ale wyszedł długachny post

[Balb]

Dziękuję autorom wszystkich merytorycznych postów.  

[Katasza]

tepe dzieki wielkie za wyjasnienie