Przepraszam za chaos, jestem nadal zdenerwowana.
Tak szwy zostawili mu w Krak-Vecie właśnie. Trafilismy tam z ropniem, dwa tygodnie po zabiegu (zabieg przeprowadzany w Krak-Vecie przez dr Orła), a 5 dni po wyjęciu szwów.
Ropień był płukany, Leoś dostał anytbiotyk, liczyłam, że wreszcie będzie dobrze.
A tu niestety - podczas wizyty w brynowskiej Klinice Małych Zwierząt mały trafił na ponowne czyszczenie bo znaleźli te szwy.
W tej sytuacji uznałam, że należy znaleźć innego specjalistę, ale okazuje się to bardzo trudnym zadaniem
Dziękuję za pomoc.
Jeśli miałabyś czas to chciałm popytać o wolontariat przy adopcji królików, może przez gadu?
Pozdrawiam