Autor Wątek: delegacja i królis  (Przeczytany 6425 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

skorpion81

  • Gość
delegacja i królis
« dnia: Maj 23, 2006, 08:35:48 am »
Witam,
Pracuje w firmie, która przynajmniej raz w miesiacu wysyla mnie na delegacje. Zwykle jest to kilka dni i wtedy krolis jedzie do moich rodzicow (50 km od mojego mieszkania). Ale teraz firma wysyla mnie na 24 h. Czyli od 18:00 we wtorek do 18:00 w srode. I zastanawiam sie co zrobic. Kazdy wyjazd samochodem do moich rodzicow przyprawia krolisia o stres. I nie wiem czy z uwagi na krotki okres delegacji nie zostawic go po prostu w domu samego w klatce. Klatka ma metr dlugosci i 40 cm szerokosci. Gdybym zostawila mu sianko, jedzenie, picie i jakies kartony do gryzienia w klatce moze bylby to mniejszy stres dla niego niz wyjazd samochodem (ktory go bardzo stresuje). Zawsze to lepiej dla niego byc u siebie niz w obym domu i dwa razy jechac samochodem.
AAA i wazne. Niestety nie mam tak zaufanej osoby tu gdzie mieszkam (bo mieszkam tu od niedawna) zebym zostawila klucze komus, by wypuscil krolisia na kilka godzin/
Czy ktos zostawial moze swojego pupila na 24 godziny samego? Doradzcie cos, bo chce aby moj krolis byl szczesliwy, a nie zestresowany

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
delegacja i królis
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 23, 2006, 14:16:25 pm »
wiesz, dobrze by było, by ktoś choć raz na dzień przyszedł i sprawdził stan królików, czy mają jedzenie i wodę. Może poproś sąsiadów. Jeśli jedziesz na jeden dzień, to królasy same sobie poradzą

skorpion81

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 23, 2006, 15:02:48 pm »
no to bedzie troche wiecej niz 24 godziny. Nie znam swoich sasiadow (bo niedawno sie przeprowadzilam), a nie wpuszcze nikogo obcego. Jest to nowe dla mnie miasto, wiec ze znajomymi tez jest klopot. wydaje mi sie ze jak zostawie mu zapas siana, wody, rolek tekturowych  i jedzenia to 24 godziny powinien spojkojnie wytrzymac. A chyba bardziej sie zestresuje jak go bede w ciagu 24 godzin dwa razy przewozic po 50 km. Obawiam sie jednak czy sie bestia na mnie nie obrazi :)

Mya

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 23, 2006, 15:43:37 pm »
Czesto niestety jest tak, ze kroliczki zjadaja wszystko na raz, co im dasz, nie dozuja sobie w miare glodu...
Sytuacja trudna, ja jednak chyba balabym sie zostawic krolika na ponad dobe zupelnie samego, jesli nikt nie moglby nawet zajrzec do niego i sprawdzic, czy ma wody i sianka pod dostatkiem...
Jesli naprawde nie znalabym nikogo, kogo moglabym poprosic o pomoc, na Twoim miejscu zawiozlabym jednak krolika do rodzicow. Samochodem 50 km to w koncu nie tak duzo, a poza tym piszesz, ze uszatek odbywal juz takie podroze, wiec mysle, ze taki ogromny stres jak za pierwszym razem to by dla niego nie byl.
Pozdrawiam :)

skorpion81

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 23, 2006, 18:55:40 pm »
no wiem ile Tygrys wypje wody oraz zje siana w ciagu doby wiec nie boje sie ze mu braknie. zastanawia mnie tylko to, co jest dla niego bardziej szkodlwe: stres podrozy czy samotnosc i zamkniecie. mimo ze podroz ta 50 km odbywa raz na 2-3 tygodnie to zawsze go stresuje tak samo. nie cierpi transportera i 3a go sila zaganiac. sama nie wiem juz.....

Katasza

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 23, 2006, 19:43:22 pm »
moze zostane zjedzona, ale.... ja doskonale wiem ile moje potwory zjadaja na dobe i ile pija. i chyba zdecydowalabym sie zostawic kroliki ten jeden raz same. wydaje mi sie ze podroz 50 km, na 24 godziny to stanowczo za duzo dla krolika. upewnilabym sie czy w domu nie bedzie przeciagoow, posprzatala kuwetke, dala odpowiednio jedzenia, moze z drobnym zapasem i tyle. czasem zdarza sie, ze moje uszate siedza bez nadzoru  po 12 godzin. wiec drugie tyle, jestem pewna, ze by wytrzymaly.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
delegacja i królis
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 23, 2006, 20:47:02 pm »
ja na twoim miejscu zostawiła bym królika w domu!jak wiadomo króliki siana mogą i powinny jeść do woli więc zostaw go dużo jak będzie głodny to może tego jeść b. dużo,a z sianem nic się nie stanie (może wyłoz całe dno klatki),bedzie sobie  je skubał,woda w poidełku,krolis bedzie sobie spał,moje siedzą jak aniołki jak czują ,że nikt nie chodzi,one chyba wyczuwają,że są same w domu
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Katasza

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 23, 2006, 22:44:26 pm »
pewnie ze wyczuwaja, ze sa same. a po co rozrabiac skoro nikt nie patrzy? przypiaja wiekszosc czasu, reszte pozytkuja na jedzenie. wynagrodzisz krolisiowi jak wrocisz. z sianem bardzo dobry pomysl, mozesz zostawic nawet ze trzy porcje, bedziesz miala pewnosc, ze nawet jesli pochlonie granulat to siana mu nie braknie.

skorpion81

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 24, 2006, 07:44:00 am »
wielkie dzieki za pomoc. teraz juz wiem, ze zostawie go na te 24 godziny samego razem z gora siana, kartonow i miska jedzenia i picia.  Nie chce go niepotrzebnie stresowac, zwalszcza ze dzis szef powiedzial mi o kolejnej delegacji  na ktora bede musiala jechac 5 czerwca - czyli niecaly tydzien od tej o ktorej mowie ze jest 24 godzinna.
I tamta bedzie trwala tydzien wiec Tygrys na pewno wtedy pojedzie do moich rodzicow. Wiec targanie krolisia 2 razy w tygodniu po 50 km nie ma sensu (a nie zostawie go u rodzicow na 2 tygodnie, bo bym za bardzo tesknila za nim i on za mna).

Katasza

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 24, 2006, 19:12:05 pm »
no to skoro sprawy tak sie maja, to rzeczywiscie, teraz zostaw go w domku a za tydzien koniecznie zawiez. bo 7 dni to juz stanowczo za dlugo. sadze ze te 24 godziny to taka gorna granica ile usztay moze zostac sam w domu. koniecznie zdaj relacje jak tam sie sprawowal :) i milej delegacji.

skorpion81

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 01, 2006, 09:37:04 am »
hej. no i po delegacji. Musze przyznac, ze mimo waszych dobrych komentarzy stchorzylam i nie zostawilam Tygrysa samego. Poprosilam tate, zeby przyjechal te 50 km na noc i zaopiekowal sie krolikiem. Wiem, ze to glupie, ale balam sie, ze Tygrys sie na mnie obrazi jak zostanie na te 26 godzin sam. Tata nie byl jakos specjalnie zachwycony, ze tak wymyslam, ale na szczescie zgodzil sie przyjechac. Pierwszy i ostatni raz - tak powiedzial. Mam nadzieje, ze szef nie bedzie mnie tak czasto wysylal w delegacje. pozdrawiam

Katasza

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 01, 2006, 15:08:13 pm »
to nic zlego i wcale nie stchorzylas, a posluchalas glosu serca. a jak mialas sie w delegacji martwic to i lepiej ze tak sie stalo :)
pozdrawiam :)

elodi

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 03, 2006, 21:04:27 pm »
Jasne, że nie stchórzyłaś. Zachowałaś się bardzo odpowiedzialnie. Oby wszystkie króliki miały takich troskliwych opiekunów! Oczywiście Tacie też należą się brawa!

Yami

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 03, 2006, 23:37:39 pm »
ja może trochę za późno, ale nasze oba domowe króliczki mają raz w roku taką sytuację gdy z mamą i bratem jedziemy na wakacje na około tydzień i wówczas dzaiadek zagląda do nich, zwykle stara się 2 razy dziennie, ale czasem może tylko raz (ma na głowie jeszcze własnego kanarka i kota mojego wujka ;)) a króliczki mimo to mają się dobrze :) oczywiście nie twierdzę, że dobrze im robi zostawianie, ale jak dotąd nic złego im się nie dzieje i to tylko raz w roku a za to jak sie cieszą gdy wracamy :)

Nataliii

  • Gość
delegacja i królis
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 05, 2006, 22:20:50 pm »
Ja sie obawialam zostawic krolika jak jechalam z mama nad morze ostatnio.Wyjezdzalam o 8 rano w sobote i wracalam o polnocy w niedziele.Zostawilam jej duzo sianka,duze poidelko wody,granulat w miseczce i jakos przezyla.Jak wrocilam to sianko miaala,picie tez,i nawet troche granulatu bylo jeszcze.Mam to szczezcie że moja Wiewióra jak nie jest głodna to granulatu nie tknie,takze dała sobie sama rade.Balam się bardzo ja tak zostawić,ale ostatecznie nie moglam jej zabrać.Teraz wiem,ze nie trzeba bylo sie tak zamartwiac krolica dala sobie swietnie rade i nie bylaobrazona,zachowywala sie calkiem normalnie.