Witam, pierwszy raz tu coś piszę, nie bardzo wiem gdzie to zamieścić, ale potrzebuję porady. Niedługo się będę się przeprowadzać do miasta oddalonego od mojego o 2h drogi, bardzo bym chciała zabrać ze sobą mojego królika, ale - z racji tego, że ma już sporo lat na puchatym karku - mama radzi mi, żebym zostawiła futrzaka z nią, w domu rodzinnym, gdzie mieszka od początku. Zdania na temat przeprowadzek królików są różne - niektórzy mi mówią, żebym lepiej tego nie robiła, inni, że jeśli będzie miała swoje rzeczy to się prędzej czy później przyzwyczai. Nie chciałabym jej zostawiać, ale jeśli przeprowadzka miałaby być dla niej zbyt dużym stresem, to nie chcę jej tym męczyć. Jak myślicie, co robić? Jeszcze raz dodam, że królik do najmłodszych nie należy