Skład: (Proszek musujący zawierający siarczan magnezu 17,4% w / w, wodorowęglan sodu Ph Eur 22,6% w / w, kwas cytrynowy (bezwodny) Ph Eur 19,5% wag / wag.). Rozpuszczone w herbatce miętowej i wciśnięte strzykawką(tym razem było prościej podać, bo leżał w kącie

).
Ja się tam nie znam na składnikach, ważne że pomogło, zastanawia mnie tylko czy to normalne u królików że strasznie szybko dochodzi do siebie po podaniu leków.
Objawy to głównie odmowa jedzenia, ciągła zmiana pozycji(śpiący Sid mógłby pozazdrościć), apatia(mam wszystko w de, nawet pyszczek w misce z wodą nie zmusił go do przesunięcia), "wystające" mętne oczka, twardy napompowany brzuch, plus efekty specjalne w postaci unoszącego się zapaszku

, a co do kupek to pierwsze kilka zrobił w miarę normalne, potem to coś(jakby zlepione ze sobą z 50 bobków i typowy malinowy zapach) i kolejne bobki już w miarę ok. Od zatkania sprzed miesiąca do wsuwania trawy nie trzeba go zmuszać, ale do odejścia od paśnika owszem

Dzień wcześniej biegał z granulatem(coś ala kula-smakula) i w pewnym momencie przestał i od tego momentu zaczęły się objawy, tak jakby ktoś wcisnął przycisk "teraz chorujesz". Trochę dziwne, tym bardziej że zawsze zjadał do końca, a teraz praktycznie nie ruszył wcale.