Piszę teraz, bo właśnie od jakiejś godziny mój królik polubił wskakiwanie na dość wąski parapet. Nie można na nim zawrócić, co najwyżej wycofać się tyłem, co mu nie zawsze się udaje więc spada. I teraz mam pytanie. Czy królik z takiej wysokości - ponad metrowej - może sobie złamać łapkę bądź uszkodzić coś innego? Nie wiem, co mu się stało, że zaczął na niego wskakiwać. Dojrzewa i coraz bardziej próbuje poszerzać swoje horyzonty? Zdobywać ściślejszą wiedzę o miejscu w którym przyszło mu żyć? Dziwię się, że jak spadnie z tego parapetu to po chwilowej dezorientacji może nawet małym szoku, po chwili znowu się tam wbija. Niby królik a uparty, jak wół.