Jest niedziela,więc króliczy wet zamknięty:(
Królik ma już sporo lat, od wczoraj od południa zrobił się cichy, osowiały,apetyt zachowany.Zdarzyło się,że raz na pare godzin kichał,ale jednorazowo.W nocy już miałam 100 % pewność,że coś nie tak,bo spał.Od rana mokry nosek,apetyt jest,pije wodę,ale jest osowiały,słaby.Jedyny wet jakiego znam to Katowice-Giszowiec i niezbyt dobrze kojarzę.
Czy jest to możliwe,żeby królik zaraził się kocim katarem od kotów? moje zalapały będąc u weta.
Nie wiem czy czekać do jutra,czy jechać jednak tam.
Podałam mu vetomune na odporność.Katar