Hej! a wiecie co..byłam wczoraj zaszczepić Tofika na pomór i pani wet bardzo dokładnie go oglądała, na serio kobieta z super podejściem, tylko Tof się troszkę już zniecierpliwił i chrumkał na nia przy oglądaniu uzębienia...hehe ale w sumie nie o tym..panie obejrzała sierś i stwierdziła że jest poprostu sliczna i zadbana, czy go czesze i takie tam pytała i powiedziała by zachować taką sylwetkę jak ma króliś bo jst wrecz idealna (lol ale fajnie)...a apropo jedzonka mówiła by robić samemu tez trochę suszu, typu ścinać i suszyć jakieś pokrzywki, trawki itp ziółka dozwolone dla kóliczków, do tego gałazki, że w zasadzie jeszcze po dodaniu do tego jarzynek i trochę owoców, króliś prakycznie nie potrzebuje juz granulatu, a przynajmniej bardzo malutko. Że taka letnia dieta jest bardzo zdrowa i korzystnie wpływa na jelita. aha no i jeszcze że takie karmienie zapewnia prawidłową ilośc witamin. Zreszta jakby na to nie spojhrzeć odkąd Tof dostaje jarzynki itp. suszone ziółka karma praktycznie stoi nie ruszona, czasem coś skubnie ale dużooooo mniej niż kiedy tylko wcinał granulat. Generalnie wszystko jest ok. Aha i jeszcze jedno właśnie propo granulatu..powiedziała że taki w zasadzie jest najlepszy, bo te wszystkie z nasionkami, kukurydzą sa raczej tuczące, a ważna jest ilość włókna. Także jesteśmy na dobrej drodze do prawidłowej dietki Tofika. papa