izaf - zawsze moge zapytac o to, zeby mi dali wyniki wymazu z nosa.
Wlasnie sie tym martwie, bo ona ma tu i tu. Ale oni nie chca mi dac antybiotyku na to ucho, dostaje tylko antybiotyk, ktory zostal przepisany, gdy miala tylko nos zainfekowany. Na nos powiedzmy troche pomoglo, nie ma juz takich 'glutkow' ale ciagle kicha i lekka wydzielina jest. Strasznie sie boje co z tym uchem. Wczoraj jak bylam u veta krzyknal 200 funtow za przeswietlenie, wyczyszczenie i antybiotyk. Problem w tym, ze nie mam takiej kwoty, wiec udalam sie do organizacji, ktora pomaga ludziom w trudnej sytuacji finansowej uporac sie z leczeniem zwierzat. Pani na ktora trafilam powiedziala otwarcie, ze nie zna sie na krolikach, ale nic nie moze jej podac, nic przepisac, mam czekac az bedzie gorzej, jak Bella zacznie tracic rownowage, bo pasterella zainfekuje jej mozg i wtedy moge przyjsc i ja uspic. To jest ta ich pomoc w leczeniu? Uspic i pozbyc sie problemu? Szukam dalej co moge zrobic, jutro jade do kolejnego veta, ktory moze mi cos podpowie, cokolwiek...