Niestety miejsca już nie zmienię, bo nie ma już Misi... Został sam ręcznik... Był jeden wędkarz, ale to nie On. Moim zdaniem jakieś zwierze, kopało,kopało i niestety wykopało...
Zwierzaczka na razie żadnego nie biorę. Nie chodzi o Misie, bo Ona jest wyjątkowa. Pisałem już dlaczego na razie żadnego zwierzaczka nie będę miał.
Nawet mi się wkurzać już nie chce, bo to nic nie da. Czuję bezradność i ogromną złość, na tego typa, który Ją wtedy wykopał i nie pochował...