Hej,
Nie wiem dokładnie gdzie powinienem napisać, ale że obawiam się czy dana kwestia może poważnie zaszkodzić to piszę tutaj.
Dostałem od znajomej jabłka i nie zauważyłem, ale jedno jakimś cudem znalazło się na podłodze, dowiedziałem się dopiero jak Pysia je znalazła i zjadła sporo, było nadgniłe i wydaje mi się, że już się pleśń pojawiła.
Tej części z pleśnią nie zjadła na 100%, ale pleśnią mgło być zakażone całe jabłko, dobrze kombinuję?
Czy mogę jakoś zainterweniować w związku z tą sytuacją?
Czy małej coś może grozić?