Staramy się przetrwać upały
chętnie wyszłybyśmy na podwórko pohasać po łączce, ale ciągle albo za gorąco, albo trawa za wilgotna. Jeszcze nie wiem jak to z tą urokliwą damą zrobimy, bo wątpię żeby szelki przypadły jej do gustu (choć nie szkodzi spróbować) a miejscówek do schowania jest ewidentnie za dużo
jako, że rozczuliła nawet tatę, to może wymajsterkujemy jakąś fajną zagrodę
może jakieś sugestie?
a póki co Malusia zmotywowała mnie do jako-takiego ogrodnictwa i remanentu na strychu co by dary natury ususzyć
może nie wyglądają one tak pięknie jak te w sklepach na półkach, ale Milkunia zatwierdza, że są równie smaczne
mogę się spokojnie założyć, że gdybym ją z tym workiem zostawiła na parę godzin, nie zostałoby nic
no i miziamy się (za pozwoleniem uprzednim) i się chowamy za firankami
z firankami mamy relacje różne, bo niedobra pańcia odgradza taką jedną firanką Milkunię na noc, przez co królinka jest średnio z pańci zadowolona, ale no, docieramy się
no i dodać trzeba, że nieprzerwanie Milunia rozbraja wszystkich swoim urokiem, emanuje królisiową gracją, ale i też charakternym usposobieniem <3