Na pewno nicienie - owsiki lub glisty. Czy masz w zasięgu króliczego weta?
Najlepiej zbadać bobki pod kątem stopnia inwazji i obecności innych pasożytów - zależnie od wyniku, sprawdzą się inne leki.
Poproś tylko o ilościowe oznaczenie obecności pasożytów i konkretne gatunki.
Dawki leku trzeba dobrać do wagi króliczka.
Leczy się stosunkowo łatwo, dobrze jest częściej sprzątać kuwetę, aby król nie lizał/zjadał zarobaczonych bobków.
Co do przechodzenia na człowieka - zależy jaki to gatunek nicieni. Jedne mogą przejść, inne nie.
Na wszelki wypadek myj ręce po głaskaniu i sprzątaniu i wyklucz lizanie po twarzy.