Cześć
Mam trzy króliczki w wieku ok. 8-9 m-cy. Mieszkają sobie w garażu, mają piętrowy domek i spory wybieg, ale jako że jest lato, postanowyliśmy zbudować im duży wybieg w ogrodzie. Wczoraj pierwszy raz je tam zawieźliśmy (ogród jest oddalony od naszego domu o ok. 2 km), najpierw było niedowierzanie (gdzie ja jestem? co tu tak ładnie pachnie?
), a później oczywiście wielkie szczęście, skakanie i radosne gonitwy.
Problem pojawia się jednak przy transporcie, mianowicie nasze uszaki panicznie boją się jazdy samochodem i choćby krótkiego przebywania w niedużym pudełku. Ponieważ transporterki zawodzą (króliki aż się trzęsą ze strachu), postanowiliśmy wozić je wszystkie razem w dużym kartonie. Ciągle jeszcze się boją i chociaż wiem, że to dopiero początek, nie jestem pewna, czy zwierzaki przyzwyczają się do tych krótkich podróży w kartoniku. Może w końcu nauczą się kojarzyć tę podróż z czymś przyjemnym?
Jakie Wy macie doświadczenia? Czy Wasze króliczki przyzwyczaiły się do transportu?
Czy pozwalają się brać na ręce? U mnie to zawsze tragedia, muszę je szybko łapać, bo uciekają, chociaż na rękach siedzą spokojnie i nie wyrywają się. Czy jest jeszcze szansa, że się do tego przyzwyczają?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi